Intensywne opady deszczu nawiedziły w piątek i sobotę wschodnią, a także centralną Hiszpanię. Ulice w Walencji zmieniły się w rwące potoki. Służby ratunkowe wyciągały ludzi z zalanych samochodów i domów. W Saragossie zginął 17-latek, na którego spadło drzewo.
Na nagraniu opublikowanym przez strażaków z hiszpańskiej prowincji Castellon w Walencji widać liczne akcje ratunkowe. Funkcjonariusze wyciągali ludzi z zalanych samochodów, które utknęły na drogach. Woda wdzierała się również do domów. Uratowano między innymi dwójkę nastolatków, a także osobę starszą.
Ulewy doprowadziły w sobotę do paraliżu komunikacyjnego w kilku wspólnotach autonomicznych Hiszpanii. Największe utrudnienia wystąpiły w regionie Walencji oraz w Aragonii.
Zginął nastolatek
W wyniku burzy, która nawiedziła w piątek prowincję Bujaraloz w Saragossie, zginał 17-latek - podał hiszpański dziennik "El País". Nastolatek umówił się na mecz z innymi kolegami z drużyny, gdy złapała ich burza. Postanowili schronić się na jednej z ławek, ale na teren, na którym siedzieli, spadło drzewo.
Burmistrz Bujaraloz - Darío Villagrasa - skomentował, że gmina jest "zszokowana i poruszona" tym incydentem, ponieważ był to "bardzo lubiany" młody człowiek.
Walencja. Zamknięty pas startowy
Po ulewach woda w wąwozie położonym w miejscowości Aldaia wezbrała i wylała. Lotnisko położone w pobliżu Walencji musiało zamknąć pas startowy do odwołania. Gwałtowna aura spowodowała, że konieczne było przekierowanie 13 samolotów do innych portów lotniczych. Służby meteorologiczne podały, że w sobotę rano w rejonie lotniska spadło 150 litrów wody na metr kwadratowy.
Hiszpańska narodowa agencja meteorologiczna (AEMET) wydała czerwone alerty (najwyższego stopnia) dla całego regionu Walencji. Meteorolodzy ostrzegali przed burzą przemieszczającą się w kierunku Katalonii i w centrum Hiszpanii.
Zdaniem ekspertów, ulewy spowodowała "anomalna" temperatura wody morskiej, która była o trzy stopnie Celsjusza wyższa niż zwykle o tej porze roku.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl, El Pais, PAP