Fala gorąca nawiedziła Hiszpanię. W dziesięciu regionach obowiązują alarmy drugiego stopnia przed skwarem, bo wartości na termometrach mają w czwartek wzrosnąć do nawet 41 stopni Celsjusza.
Agencja meteorologiczna AEMET przekazała, że czwartek będzie w Hiszpanii najgorętszym dniem tego tygodnia. W południowej i wschodniej części Półwyspu Iberyjskiego na termometrach pojawią się wartości powyżej 40 stopni Celsjusza. W sporej części kraju temperatura w nocy nie spada poniżej 20 st. C.
Bez klimatyzacji ani rusz
W środę gorąco dawało się we znaki mieszkańcom Sewilli, gdzie wrażenie skwaru potęgował gorący wiatr wiejący od strony lądu. Mieszkańcy i turyści chowali się w cieniu, pili wodę i szukali klimatyzowanych pomieszczeń.
- Wchodzę z domu około siódmej wieczorem. Jak tylko opuszczam dom, idę w jakieś miejsce, gdzie jest klimatyzacja - opowiadał jeden z mieszkańców.
W dziesięciu regionach do piątku obowiązują pomarańczowe alarmy przed upałem, a w wielu innych prowincjach - ostrzeżenia niższego stopnia. Zgodnie z przewidywaniami AEMET, najgoręcej ma być w dolinach rzek Ebro i Gwadalkiwir oraz na śródziemnomorskim wybrzeżu Hiszpanii.
Źródło: AEMET, El Tiempo