Hiszpańska Malaga zmaga się z suszą. Są miejsca, gdzie tak złej sytuacji nie było od 80 lat. Mieszkańcom za podlewanie trawników lub mycie samochodów grożą kary pieniężne.
W hiszpańskiej prowincji Malaga w gminach Mollina, Alameda, Humilladero i Fuente de Piedra panuje jedna z najgorszych susz, z jaką miały te regiony do czynienia od 80 lat. Nie odnotowano praktycznie żadnych opadów deszczu, a prognozy pogody nie przewidują zmiany tej tendencji w najbliższej przyszłości.
Skutkiem tego mają być bardzo suche sezony wiosenny i letni oraz bardzo niskie rezerwy wody. W związku z tym cztery gminy doszły do porozumienia, w jaki sposób najlepiej wykorzystać rezerwy, np. nakładając kary na mieszkańców, którzy używają wody do podlewania trawników, mycia zewnętrznej części domu, a także mycia chodników, samochodów, czy napełniania basenów. Można za to zapłacić karę od 300 do nawet 3000 euro.
Burmistrz Fuente de Piedra Siro Pachón poinformował, że w kolejnych miesiącach możliwe jest wprowadzenie kolejnych środków, które mogłyby poprawić sytuację.
W prognozach poprawy nie widać
Meteorolodzy wskazywali wcześniej, że w Hiszpanii, ale także Portugalii zima była jedną z najbardziej suchych w historii pomiarów. Jak informowały miejscowe media, styczeń tego roku był w Hiszpanii drugim najbardziej suchym w XXI wieku. Przewidywania meteorologów z portalu AccuWeather na kolejne miesiące nie napawają jednak optymizmem - susza będzie się pogłębiać.
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, jak susza odsłoniła stare zabudowania w hiszpańskiej miejscowości Aceredo, która 30 lat temu została zalana w celu utworzenia zbiornika wodnego.
Źródło: ENEX, laopiniondemalaga.es, tvnmeteo.pl