Silny wiatr utrudnił w poniedziałek lądowanie na lotnisku w Bilbao w Hiszpanii. Podmuchy zmusiły pilotów do podejmowania wielokrotnych prób wylądowania. Jak opowiadali później pasażerowie, widok wysokich fal na Atlantyku był pierwszym zwiastunem trudności.
Poniedziałkowy poranek okazał się wietrzny nad Zatoką Biskajską. Przekonali się o tym piloci podchodzący do lądowania na lotnisku w Bilbao, którym przeszkadzały silne podmuchy.
"Po wylądowaniu biliśmy brawo"
Jak widać na nagraniach, niektóre samoloty podchodziły do lądowania kilka razy, ale ostatecznie żadnego nie skierowano na inne lotnisko. Wichura spowodowała także opóźnienia na ziemi.
- Już wcześniej widzieliśmy, że na morzu wieje. Pomyśleliśmy wtedy, że to będzie skomplikowane lądowanie. Musieliśmy poderwać się jeszcze raz do góry, ale po wylądowaniu biliśmy brawo - opowiadał w rozmowie z lokalnymi mediami jeden z pasażerów.
Pasażerowie przyznali, że takie problemy są na lotnisku na porządku dziennym. 27 października podmuchy wiatru o prędkości do 87 kilometrów na godzinę spowodowały odwołanie kilku lotów, co pokrzyżowało plany dwóch tysięcy pasażerów.
Źródło: ENEX, preferente.com