Gwałtowne burze szalały we wtorek w Serbii. W mieście Sombor na północy kraju zginęła jedna osoba, w Nowym Pazarze na południu w związku z ryzykiem powodzi ogłoszono stan wyjątkowy. W sąsiedniej Chorwacji tego samego dnia silny wiatr powalał drzewa z korzeniami.
Mieszkanka położonego na północy Serbii Somboru zginęła w swoim aucie, na które upadło powalone huraganowym wiatrem drzewo - poinformował serbski minister spraw wewnętrznych Ivica Daczić.
- Wzywamy obywateli do zachowania maksymalnej ostrożności w związku z burzami, które nawiedzają Serbię - zaapelował polityk.
Stan wyjątkowy, groźba powodzi
W Nowym Pazarze na południu Serbii w związku z dużą ilością opadów, którym towarzyszył grad, ogłoszono stan wyjątkowy. Nihat Biszevac, burmistrz miasta, poinformował, że poziom wody w okolicznych rzekach podniósł się do poziomu, który może doprowadzić do powodzi. Woda odcięła też część z wiejskich dróg w okolicy miasta.
Nadawca publiczny RTS poinformował, że burzy towarzyszyły w niektórych miejscach kraju opady gradu wielkości orzechów włoskich. Niektóre miasta w wyniku pogorszenia pogody pozbawione zostały dostaw energii elektrycznej.
Republikański Instytut Hydrometeorologiczny podniósł alert pogodowy dla niektórych części Serbii do najwyższego, czerwonego poziomu.
W nocy z wtorku na środę burze i intensywne opady deszczu dotarły do Belgardu. Służby meteorologiczne ostrzegły o ulewach w serbskiej stolicy.
Wichury w Chorwacji
Do gwałtownego pogorszenia pogody doszło również we wtorek w sąsiedniej Chorwacji. Jak podała telewizja N1, huraganowy wiatr wyrywał drzewa z korzeniami. W części kraju spadł również grad.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: srbija.gov.rs