Francuski wynalazca Franky Zapata, znany jako "latający człowiek", uległ dramatycznie wyglądającemu wypadkowi. Podczas lotu pokazowego na swoim sztandarowym wynalazku, flyboardzie, mężczyzna spadł do pobliskiego jeziora.
Do sytuacji doszło w sobotę podczas imprezy nad jeziorem Biscarrosse na francuskim wybrzeżu. Wynalazca miał uświetnić wydarzenie pokazem lotów na flyboardzie, ale krótko po starcie stracił kontrolę nad swoim wynalazkiem.
Krótki lot, upadek z wysoka
Chociaż lot Zapaty trwał zaledwie kilkanaście sekund, w tym czasie flyboard wzniósł się na wysokość 15 metrów. Gdy pojazd zaczął szwankować, wynalazca gwałtownie obniżył lot, po czym wpadł prosto w wody jeziora Biscarrosse. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, które udzieliły pomocy "latającemu człowiekowi".
Jak donosi francuski portal Sud Ouest, w momencie ratunku Zapata był świadomy. Dalsze badania w szpitalu pokazały, że podczas obserwacji wykazywał on poprawne zdolności motoryczne i odpowiednią wrażliwość na bodźce. Wynalazca odniósł obrażenia, ale na chwilę obecną nie wiadomo, jaki był ich zakres.
Pierwotnie Franky Zapata miał kilkukrotnie wznieść się w powietrze w trakcie festynu, ale z uwagi na niespodziewany wypadek plany te zostały odwołane.
Rekordy "latającego Francuza"
Franky Zapata znany jest przede wszystkim z historycznego lotu nad kanałem La Manche w 2019 roku. Mężczyzna pokonał ten ponad 35-kilometrowy dystans na flyboardzie - latającym pojeździe własnej konstrukcji, stanowiącym połączenie futurystycznej deskorolki i samochodu wyścigowego. Pokonanie tego dystansu zajęło mu jedynie 22 minuty.
Źródło: BBC, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24