W Zatoce Bengalskiej ukształtował się pierwszy w tym roku cyklon tropikalny. Żywioł został nazwany Mocha i niebawem uderzy w zachodnią część Mjanmy (Birmy) i w Bangladesz. Niewykluczone, że jego trasa będzie wiodła przez miasto Koks Badźar, które uważane jest za jeden z największych obozów dla uchodźców na świecie.
Mocha to pierwszy cyklon w 2023 roku, który narodził się w Zatoce Bengalskiej. Prognozy mówią o tym, że dopóki nie zderzy się z lądem, będzie przybierał na sile. Jego natarcie ma nastąpić w niedzielę na pograniczu Mjanmy i Bangladeszu.
Jak przekazało Joint Typhoon Warning Center (JTWC), w piątek Mocha umocniła się, stając się odpowiednikiem huraganu atlantyckiego pierwszej kategorii w pięciostopniowej rosnącej skali. Przemieszczała się na północ z prędkością 11 kilometrów na godzinę. Tuż przed zejściem na ląd Mocha ma osiągnąć siłę huraganu czwartej kategorii.
Mnóstwo zagrożonych ludzi
Indyjski Departament Meteorologiczny poinformował o nasileniu się żywiołu i ostrzegł wszystkich mieszkańców przed niebezpieczeństwem. Szczególne apele o ostrożność zostały skierowane do rybaków i mieszkańców przybrzeżnych okolic. Jak dodano, fala sztormowa, którą ma przynieść zjawisko, może sięgać 2,5 metra. Meteorolodzy spodziewają się, że niżej położone rejony zostaną całkowicie zalane.
W Bangladeszu do takich właśnie miejsc należy Koks Badźar. Miasto jest zamieszkiwane głównie przez muzułmańską grupę etniczną Rohindżów, której przedstawiciele uciekli przed prześladowaniami w Mjanmie podczas konfliktu w 2017 roku. Dla wielu z nich jedynym domem jest szałas z bambusa i brezentu. Slumsy znajdują się na pagórkowatych zboczach, które w chwili nadejścia gwałtownych zjawisk pogodowych są wyjątkowo niebezpiecznym miejscem.
Bangladeski oddział agencji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że trwają przygotowania do sytuacji kryzysowej w obozach i na Bhasan Char, czyli wyspie w Zatoce Bengalskiej, która także zamieszkiwana jest głównie przez ubogie społeczności. "W ramach przygotowań do ataku cyklonu setki wolontariuszy-uchodźców z grupy etnicznej Rohindża zostało przeszkolonych w zakresie identyfikacji zagrożeń, informowania swoich społeczności, ewakuacji ludzi w razie potrzeby i reagowania po nadejściu katastrofy" - dodano.
Sytuacja w Mjanmie
W sąsiedniej Mjanmie trwają już ewakuacje. Według lokalnych mediów mnóstwo mieszkańców najbardziej zagrożonych regionów rozpoczęło poszukiwania schronienia.
Kraj ten od lat nie był nawiedzany przez oficjalnie nazwane cyklony. Ostatni raz taka sytuacja wydarzyła się w kwietniu 2017 roku. Chociaż Maarutha - bo tak nazywało się zjawisko - była odpowiednikiem burzy tropikalnej, a jej porywy wiatru osiągały "zaledwie" 92 kilometry na godzinę, przyniosła bardzo silne ulewy i zrównała z ziemią około 100 budynków.
Za najgorszą klęskę żywiołową, jaka dotknęła Mjanmę uważa się cyklon Nargis z maja 2008 roku. Przyczynił się on do śmierci 140 tysięcy osób, dotknął 2,4 miliony mieszkańców i pozostawił 800 tysięcy ludzi dachu nad głową.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: earthdata.nasa.gov