Piorun trafił w stadion piłkarski. Nie żyje 11-latek

Burza, burze, piorun
Piorun śmiertelnie raził 11-latka. Do wypadku doszło w Ruse w Bułgarii
Źródło: Google Earth
Piorun trafił w płytę stadionu w naddunajskim mieście Ruse, zabijając 11-letniego chłopca. Drugi w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala - poinformowało w czwartek bułgarskie radio publiczne.

W środę wieczorem przez bułgarskie miasto Ruse, położone nad Dunajem, przeszła burza. Podczas wyładowań piorun uderzył w stadion, na którym trwał trening dziecięcego klubu piłkarskiego. Rażonych zostało dwóch 11-letnich chłopców, jeden z nich zmarł. Medykom udało się przywrócić funkcje życiowe drugiego dziecka, jest ono w śpiączce farmakologicznej. Trwają konsultacje, które pozwolą ustalić, czy nie doszło do dodatkowego uszkodzenia narządów wewnętrznych.

Piorun uderzył w stadion

Trener drużyny piłkarskiej Dinko Dermendżijew powiedział, że "nic nie zwiastowało silnej burzy, która rozpętała się dosłownie w sekundy". Trenerzy i rodzice udzielili chłopcom pierwszej pomocy. 

W czwartek eksperci kryminalistyki i rzeczoznawcy, po wizji lokalnej na stadionie, stwierdzili, że nie był on dobrze zabezpieczony, między innymi konieczne jest zamontowanie tam systemu odgromowego.

We wrześniu ubiegłego roku w centrum Sofii piorun uderzył w cztery osoby, trzy z nich zabił na miejscu. 

Czytaj także: