Rio de Janeiro w nawiedziły we wtorek ulewne deszcze. Ulice zachodniej i północnej części miasta wypełniły się wodą, a co najmniej sześć osób straciło życie na skutek żywiołu. Trwa akcja ratunkowa, jednak działania utrudniają kajmany, które grasują na zalanych ulicach.
We wtorkowe popołudnie i wieczór rejon Rio de Janeiro został nawiedzony przez ulewne deszcze. Jak poinformowały lokalne media, w wyniku załamania pogody zginęło co najmniej sześć osób.
Kajmany na ulicach
Relacjonujący skutki kataklizmu mieszkańcy brazylijskiego stanu zamieścili w sieci nagrania przedstawiające kajmany pływające po ulicach Rio de Janeiro. Biorący udział w akcji ratowniczej strażacy potwierdzili, że w celu bezpiecznego przeprowadzenia ewakuacji ludności konieczne było schwytanie kilku okazów tych drapieżnych zwierząt.
Innym zadaniem strażaków jest uwalnianie kierowców pojazdów, które zapadły się w dziurach drogowych powstałych w efekcie intensywnych opadów deszczu, a także wydobywanie ich aut z licznych wyrw powstałych na szosie. Do czwartku rano ratownikom udało się dotrzeć do około 40 samochodów uwięzionych na terenie Rio de Janeiro, a akcja trwa dalej.
W rozmowie z portalem O Dia mieszkaniec dzielnicy Curicica opowiedział, że widział, jak zwierzęta przechodziły przez ulicę, na której mieszka. Ze względu na ilość wody zamieniła się ona w rzekę.
- Tutaj, w tym regionie (...) widok kajmanów jest normalny, nawet gdy nie pada deszcz, ale zawsze jest ten strach, zwłaszcza podczas powodzi - wyjaśnił.
Źródło: PAP, O Dia
Źródło zdjęcia głównego: Rj Informe News/Twitter