Ulice miasteczka Maraba w północnej Brazylii zamieniły się w rzeki, a ponad 500 rodzin zostało bez dachu nad głową. To skutek ulewnych opadów deszczu. Obecnie jedynym środkiem transportu są łódki i kajaki.
Po ulewach rzeka płynąca nieopodal miasta Maraba w stanie Para wystąpiła z brzegów, całkowicie odcinając mieszkańców od cywilizacji. - Rzeka niestety znowu wylała. Mieszkańcy miasteczka nie mają dokąd uciekać. Rzeka robi po prostu to, co chce - powiedział jeden z nich. - Jest bardzo niebezpiecznie, bo w wodach pływają groźne dla nas ryby - dodał.
Bez dachu nad głową jest ponad 500 rodzin. Mieszkańcy zmuszeni są poruszać się łódkami i kajakami.
Ulewy w Brazylii
W ciągu ostatnich tygodni Brazylię nawiedzały obfite opady deszczu. W stanie Bahia, na południowym wschodzie kraju, w wyniku powodzi zginęło co najmniej 20 osób. 19 tysięcy mieszkańców musiało opuścić swoje domy.
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę w stanie Minas Gerais. Na jeziorze Furnas blok skalny runął na turystów w łodziach. W niedzielę miejscowa policja poinformowała, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do dziesięciu. Zdaniem służb ratowniczych głównym powodem oderwania się bloku skalnego mogły być intensywne opady deszczu, które w ostatnich dniach nawiedziły ten stan.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl