Do 24 wzrosła liczba ofiar powodzi, które nawiedzają Boliwię. Intensywne opady deszczu utrzymują się nad krajem od listopada, a najtrudniejsza sytuacja panuje w zachodniej części kraju. Według prognoz ulewy nie ustaną do marca.
W poniedziałek boliwijski wiceminister obrony cywilnej, Juan Carlos Calvimontes, przekazał podczas konferencji prasowej, że od listopada 2024 roku na skutek powodzi zginęły co najmniej 24 osoby. Ostatnią potwierdzoną ofiarą okazał się 82-letni rolnik, który w trakcie pracy wpadł do wezbranej rzeki. Jedna osoba wciąż pozostaje zaginiona.
Zniszczone uprawy
Trudne warunki pogodowe dotknęły ośmiu spośród dziewięciu regionów Boliwii, jednak najtrudniejsza sytuacja panuje w zachodnim, gęsto zaludnionym La Paz. Według lokalnych mediów w niedzielę wezbrane wody rzeki Tipuani zalały położone nad nią miasto o tej samej nazwie. Wody powodziowe porwały jeden z mostów i wdzierały się do domów. Mieszkańcy w panice uciekali przed wysokimi falami. Jak szacują władze La Paz, powódź w Tipuani dotknęła co najmniej 400 rodzin.
W innej części La Paz, w gminie Pucarani, lokalni rolnicy obawiają się o przyszłość. - Duża część terenów rolniczych była zlokalizowana na brzegach rzeki, co oznacza, że powódź wyrządziła spore straty - wyjaśnił w rozmowie z lokalnymi mediami Calvimontes.
Boliwijska służba meteorologiczna, Senamhi, wydała pomarańczowy alert przed powodziami, który obowiązywać ma co najmniej do 22 lutego. Według prognoz ulewne deszcze będą się utrzymywać co najmniej do pierwszego tygodnia marca.
Źródło: Reuters, Opinion Bolivia, Los Tiempos
Źródło zdjęcia głównego: Reuters