Lato rozsiadło się na dobre w ostatnich dniach sierpnia i nie chce nas opuścić. Prognozy na pierwsze tygodnie września, czyli początek meteorologicznej jesieni, zapowiadają kontynuację takiej pogody. Na drugą połowę miesiąca widać jednak pewną zmianę. To, co wynika dla nas z modeli meteorologicznych na nadchodzący miesiąc, sprawdziła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
- Ośrodki prognozowania pogody ze Stanów Zjednoczonych, Rosji oraz Europy są zgodne - wrzesień na naszym kontynencie ma być ciepły.
- W pierwszej połowie miesiąca pojawią się jednak przerwy w ciepłej pogodzie. To wszystko za sprawą przeplatanki suchych wyżów i wirowych niżów, które przyniosą trochę opadów oraz burze.
- Według prognoz, druga połowa września to okres, w którym chłód do naszego kraju ma wdzierać się śmielej.
Twórcy prognoz sezonowych wykorzystujący największe globalne modele meteorologiczne, od Ameryki po Rosję, są zgodni - wrzesień w Europie będzie ciepły. Każde wyliczenie prognozowanego odchylenia temperatury od normy jest osadzone w wartościach dodatnich, co oznacza pogodę cieplejszą niż zwykle. I choć różne są szacunki dotyczące tej anomalii termicznej, czyli odstępstwa od wrześniowej normy, to oznaczają one więcej dni ciepłych niż chłodnych. Tym ogólnym wyliczeniom wtórują bardziej szczegółowe modele średnioterminowe, malujące kliny ciepła, sięgające od północnej Afryki i Bliskiego Wschodu po Polskę, choć przeplecione wtargnięciami konkretnego chłodu. Temperatura we wrześniu nieraz jeszcze ma wzrosnąć do 30 stopni Celsjusza w pierwszej połowie miesiąca przy pogodnym niebie, którego ma być sporo, a opadów deszczu ma być dużo mniej.
Czy tegoroczny wrzesień będzie najcieplejszym w historii pomiarów?
Prognozy temperatury na pierwszy tydzień września przyprawiają o zawrót głowy, nasuwając pytanie, czy tegoroczny wrzesień podobny będzie do ubiegłorocznego, najcieplejszego na Ziemi w ciągu 174-letniej historii pomiarów meteorologicznych. W Polsce 13 września 2023 roku odnotowano w Opolu aż 31,9 st. C, a jeszcze pod koniec miesiąca temperatura potrafiła przekroczyć 28 st. C, podczas gdy średnia temperatura miesiąca była o prawie 4 st. C wyższa od średniej z trzech poprzednich dekad. Czy w tym roku będzie podobnie? Jeszcze wiele może się zdarzyć, jednak lato odchodzić będzie z ociąganiem.
Z początkiem września rozpoczyna się meteorologiczna jesień, ale temperatura wcale nie chce na trwałe spaść, a słońce chować się za chmurami. Choć w modelach na pierwszą połowę miesiąca widać termiczne lato, z temperaturą dobową powyżej 15 st. C, to taka aura zaczyna już przeplatać się z jesienią termiczną, którą charakteryzuje średnia dobowa między 5 a 15 st. C. W modelach brak jednak zdecydowanej zachodniej cyrkulacji powietrza, deszczonośnej i wietrznej, a widać cyrkulację to z południa, to z północy, co oznacza spór ciepła z chłodem.
Ten wariant "zapiera dech"
Zacznijmy od najgorętszego wariantu na wrzesień, wyliczanego przez amerykańską Narodową Administrację Oceanu i Atmosfery (NOAA), który zapiera dech. Bo odchylenie od normy prognozowanej na wrzesień średniej temperatury, odmalowane na mapie Europy w postaci plam pomarańczowej i czerwonej od Morza Egejskiego po podbiegunowy archipelag Svalbard, roztacza letnie perspektywy. Na obszarze Polski odchylenie to miałoby być niższe niż w ubiegłym rekordowym roku i wynieść od 3 st. C na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu po 1 st. C na Wybrzeżu. Tymczasem opadów miałoby być mniej niż zwykle, bo odchylenie sum na minus prognozowane jest w całym kraju, najsilniejsze na południowym wschodzie, czyniąc z Lubelszczyzny, regionu o największej ilości dni słonecznych latem, miejsce idealne do wczesnojesiennych peregrynacji.
Wrzesień jak sierpień. Wyliczenia Europejczyków
Gorącej amerykańskiej prognozie wtóruje wyliczenie Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody. Według ECMWF rozpoczynający się wrzesień przypominać ma termicznie sierpień. Odchylenie ma być wprawdzie mniejsze niż w amerykańskiej wersji, bo wynieść ma około 1 st. C od normy z wielolecia. Jednak widać czające się na południe od Polski ciepło, rozlewające się od północnej Afryki po Karpaty. Będzie mogło co jakiś czas wnikać nad Polskę, bo nie staną mu na drodze wielodniowe deszczowe niże przybyłe znad Atlantyku, gdyż model szacuje raczej mniej deszczu niż więcej, szczególnie obniżając sumy nad południowo-wschodnimi regionami kraju. Tylko o wybrzeże miałyby ocierać się fronty z obfitszym deszczem. Taki rozkład odchylenia sum opadów oznacza panowanie słonecznego wyżu nad południowo-wschodnią Europą plus rozwinięty klin wyżu od Azorów w głąb Europy i utrzymanie się blokady dla pochmurnych atlantyckich wirów niżowych. Miałyby możliwość przemieszczania się tylko nad północnymi rubieżami kontynentu, od Szkocji, przez Skandynawię, po Rosję. W głąb Polski wnikać mogłyby tylko co jakiś czas płytkie zatoki z umiarkowanie aktywnymi frontami chłodnymi.
Rosyjski model "maluje ciepłe barwy"
Prognostyczny model rosyjskiej służby meteorologiczno-hydrologicznej Roshydromet również maluje na wrzesień ciepłe barwy na mapie obrazującej odchylenie średniej temperatury od normy nad zachodnią Rosją oraz krajami między nią a Polską. Objęte mają być ciepłymi masami powietrza znacznie zawyżającymi temperaturę, co oznacza, że ciepło utrzyma się w Europie Środkowej. Odchylenie na plus wynieść ma co najmniej 1 st. C i to przy opadach poniżej normy.
Tym samym, według najważniejszych modeli na świecie, średnia temperatura września wynosząca dla ostatnich trzydziestu lat dla Suwałk 13 st. C, Warszawy - 14,5 st. C i Wrocławia - 15 st. C będzie w tym roku prawdopodobnie wyższa. Choć może nie tak wysoka jak w ubiegłym roku.
W pierwszej dekadzie września fala gorąca zaleje cały kraj
Warto teraz przejść od ogółu do szczegółu, by zrozumieć skalę fali ciepła, jaka czeka nas w pierwszej dekadzie września. Europejskie centrum prognostyczne zakłada, że w pierwszej dekadzie września fala gorąca zaleje cały kraj, a odchylenie temperatury od normy miesięcznej wyniesie około 3-4 st. C. Między 2 a 8 września możemy kilkakrotnie doświadczyć upału. Wprawdzie w kolejnych tygodniach różnica między prognozowaną temperaturą a średnią z wielolecia zmniejsza się, to jednak wciąż ma być cieplej niż zwykle. Aż do końca miesiąca odchylenie wynieść ma do 1,5 st. C, szczególnie na wschodzie i południu kraju. I to przy słabszych niż zwykle, pojawiających się co jakiś czas opadach.
Pogodę we wrześniu będą kształtować wyże znad wschodniej Europy oraz rozkręcające się coraz mocniej wiry niżowe nad Atlantykiem. I choć cyklony mają trzymać się jeszcze od nas z daleka, to posyłać będą co jakiś czas zatoki niżowe z frontami atmosferycznymi chłodnymi, które przerywać będą letnią idyllę. Fronty, wraz z postępowaniem w głąb lądu i stykaniem się z suchymi masami ciepłego powietrza, mają tracić impet, niosąc przelotne opady i burze o natężeniu na ogół słabym i umiarkowanym. Wtłaczany co jakiś czas do Polski chłód przyniesie w ciągu najbliższych dwóch tygodni opady o sumach, według modelu GFS, na zachodzie kraju i Pomorzu do 20-30 litrów na metr kwadratowy, tylko w Karpatach i Sudetach obfitsze, do 50 l/mkw., lokalnie w burzach większe.
Kiedy zrobi się chłodniej?
Wciąż rozwijać się będą, od południa w naszym kierunku, kliny gorąca. Szczególnie silny widoczny jest na bliskim horyzoncie we wtorek i środę (3-4 września). Może on stworzyć warunki do wzrostu temperatury do 32-34 st. C przy ziemi, a na wysokości 1,5 kilometra od 15 st. C na północy do 20 st. C na południu kraju. Nawet wysoko w Tatrach i Karkonoszach odnotujemy około 20 st. C. Pojawia się więc szansa na kolejny rekord września, czyli wczesnej jesieni, bądź tak zwanego polecia, które jeszcze w drugiej połowie wieku XX wieku rozgaszczało się w Polsce około 25 sierpnia na Pomorzu i Warmii.
W czasie tej przejściowej pory roku średnia temperatura dobowa zawierać się może w przedziale 10-15 st. C. Tymczasem w pierwszej połowie tegorocznego września możemy spodziewać się, że temperatura dobowa jeszcze w wielu regionach utrzyma się powyżej 15 st. C, szczególnie na południu i południowym wschodzie, przeciągając termiczne lato. Dopiero w połowie miesiąca lato dobiegnie końca na obszarze całej Polski, gdyż na ten okres prognozowany jest przez model GFS rozwój silnej zatoki chłodu, sięgającej od Arktyki po Sudety i Karpaty. Temperatura na wysokości 1,5 km spaść miałaby do 0 st. C nad Mazurami i Suwalszczyzną.
Chłód ma muskać Polskę
Tak więc widać na horyzoncie załamanie się letniej pogody, choć pierwszy wrześniowy chłód możliwy jest już około 6 września. Spływ polarnej masy powietrza z rejonu Grenlandii może obniżyć temperaturę na północy Polski do 15-18 st. C. Później wał wyżowy ciągnący się od Azorów po Rosję powstrzymać ma wtargnięcie dużego chłodu tłoczonego przez sztormowe niże. Co jakiś czas chłód ma muskać Polskę, szczególnie Pomorze, Warmię i Mazury. Jednak do połowy miesiąca masy ciepłego powietrza nie wypuszczą z objęć południowych regionów kraju, gdzie temperatura może wzrastać do 28-30 st. C. Tym samym różnica popołudniami między krańcami północnymi i południowymi Polski wynosiłaby co najmniej 10 st. C.
Chłód będzie już stałym zagrożeniem w drugiej połowie miesiąca, ale ciepło znad południowych regionów Europy, Afryki oraz Bliskiego Wschodu szybko nie ustąpi i prawdopodobnie wciśnie się jeszcze nie raz. Tym bardziej że na przełomie września i października lubi umocnić się nad południowo-wschodnią Europą antycyklon babiego lata, przeciągając dobrą pogodę na nawet dwa tygodnie. Europejski model centrum ECMWF szacuje, że po wyjątkowo ciepłej pierwszej dekadzie września kolejne tygodnie będą umiarkowanie ciepłe. Samo odchylenie temperatury powyżej normy wyniosłoby od 1 st. C na zachodzie do 2-3 st. C w centrum i na wschodzie kraju. Temperatura popołudniami utrzymywać się może poniżej 20 st. C, ale rozwijające się co jakiś czas kliny ciepła wciąż mogą ją podnosić do 25-28 st. C.
Na razie jesienna słota jest jeszcze daleko, choć cieszymy się ciepłymi wieczorami z nostalgią i świadomością końca lata. Jak Muminek, który "zawsze najbardziej lubił ostatnie tygodnie lata, ale nigdy dokładnie nie wiedział, dlaczego. Szum wiatru i morza był inny niż zwykle, czuło się w powietrzu odmianę, drzewa stały, jakby na coś czekając".
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/NOAA