Wichury przechodziły w sobotę przez Polskę. Są cztery ofiary śmiertelne, sześć osób zostało rannych. Straż pożarna w całym kraju miała pełne ręce roboty, do godziny 18 odnotowała ponad 23 400 interwencji. Wieczorem poinformowano, że numer alarmowy 112 został przywrócony do normalnego funkcjonowania po tym, jak z powodu rekordowej liczby zgłoszeń system spowolnił. Wskutek silnego wiatru uszkodzonych jest ponad dwa tysiące budynków. Bez prądu są setki tysięcy odbiorców.
Po nieco spokojniejszym piątku niszczycielski wiatr w sobotę znów nawiedził Polskę. Do godziny 18 strażacy otrzymali ponad 23 400 zgłoszeń związanych z silnym wiatrem - przekazał w sobotę rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski. To rekordowa liczba, jeśli chodzi o funkcjonowanie Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w woj. mazowieckim - 4371, wielkopolskim - 3571, kujawsko-pomorskim - 2784 i zachodniopomorskim - 2621. Jak poinformował bryg. Kierzkowski, odnotowano 2 222 uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Sobotnie wichury w Polsce były spowodowane głębokim niżem Eunice, który wcześniej przeszedł przez kraje zachodniej Europy.
Cztery osoby zginęły
Co najmniej cztery osoby poniosły śmierć w związku z sobotnimi wichurami. Jedna osoba zginęła po tym, jak w sobotę rano na drodze krajowej numer 11 w Babim Dworze w powiecie złotowskim (województwo wielkopolskie) na jadący samochód spadło drzewo - poinformował rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt. Zdarzenie miało miejsce przed godziną 9. Na busa przewróciło się drzewo, jadąca autem osoba zmarła, mimo udzielonej jej pomocy medycznej.
Do drugiego śmiertelnego zdarzenia doszło w woj. lubelskim w miejscowości Międzyrzec Podlaski. - Na drodze lokalnej, na skutek wiatru, drzewo przewróciło się na samochód, w wyniku czego jedna osoba zginęła - podał brygadier Karol Kierzkowski. Jak poinformował nas komendant policji w Międzyrzecu Podlaskim, wypadek miał miejsce na bocznej drodze z Międzyrzeca do Sitna. Mężczyzna wiózł drewno ciągnikiem przemysłowym.
Tragiczny wypadek miał miejsce w Emowie w powiecie otwockim na Mazowszu - podał portal tvnwarszawa.pl. - Na terenie zalesionym, drzewo przewróciło się na mężczyznę powiedziała Irmina Sulich z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.Jak dodała, niestety nie udało się go uratować. - Zmarł na miejscu - poinformowała.
Wieczorem poinformowano o czwartym śmiertelnym wypadku. W Sulejowie w pow. wołomińskim drzewo przygniotło przechodnia.
Rannych zostało sześć osób.
Zgłoszeń było tak dużo, że system spowolnił
Wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker przekazał, że od północy do godz. 16 w sobotę przyjęto rekordowe 180 tysięcy zgłoszeń na linię alarmową 112.
- Na co dzień średnio w ciągu dnia jest około 55-60 tys. zgłoszeń na linię 112. Dziś od północy do godz. 16 było 180 tys. zgłoszeń. To również jest rekord, jeśli chodzi o funkcjonalnie tej linii - podkreślił wiceminister .Jak dodał, w ciągu jednej godziny przyjęto 27 tys. zgłoszeń.
W związku z tym, jak informował wiceszef MSWia "system znacząco spowolnił funkcjonowanie". Po godz. 21 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik przekazał, że linia alarmowa 112 została przywrócona do normalnego funkcjonowania.
Setki tysięcy odbiorców bez prądu
Według danych na godz. 21 wskutek wichur 524 103 odbiorców pozostaje bez prądu - przekazał na Twitetrze Marek Kubiak, wicedyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Najwięcej w woj. mazowieckim - 208,6 tys., zachodniopomorskim - 95 tys., podlaskim - 54 tys., warmińsko-mazurskim - 41 tys., wielkopolskim - 40 tys.
W kulminacyjnym momencie przed godziną 17 bez prądu było 1 229 007 odbiorców. - Osoby, które pracują od początku w naszej instytucji nie pamiętają aż takiej skali odbiorców bez energii elektrycznej - mówił na antenie TVN24 rzecznik RCB Damian Duda, kiedy liczba odbiorców bez prądu wynosiła ponad 1,1 mln.
Warszawa: drzewo upadło na budynek ambasady Izraela
W Warszawie i okolicach w związku z wichurami zgłoszeń było tak dużo, że nie można było się połączyć z numerem 112. Połamane drzewa spadały na budynki i jezdnie. Jedno z nich runęło na budynek ambasady Izraela. Z jednego z wieżowców na Złotej silny podmuchu wiatru urwał elementy elewacji, które następnie runęły w dół. Na szczęście nikt nie został poszkodowany. Wichura spowodowała uszkodzenia linii energetycznych. Bez prądu pozostawało przez wiele godzin tysiące mieszkańców. - Nie można było się dodzwonić na infolinię Stoen Operator - mówi pani Jolanta z Białołęki. Na wielu osiedlach w tej dzielnicy prądu nie było przez 3-4 godziny. Bez prądu byli także mieszkańcy Gocławia. - Sąsiad zablokował się w windzie - mówi pani Ela z jednego z gocławskich osiedli. Został uwolniony dopiero po włączeniu zasilania. Pozamykane były sklepy. W Garwolinie maszt telekomunikacyjny przewrócił się na blok mieszkalny, a w Górze Kalwarii wichura zerwała 70 metrów kwadratowych dachu ze szkoły.
Awarie energetyczne i uszkodzone dachy na Podkarpaciu
Na Podkarpaciu późnym popołudniem w sobotę blisko dwa tysiące odbiorców było pozbawionych dostaw energii elektrycznej. ak zaznaczył Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja, awarie sieci energetycznej są sukcesywnie naprawiane. - W szczytowych momentach w ciągu dnia ponad 10 tys. odbiorców pozbawionych było prądu elektrycznego - przypomniał. Nadal usuwane są awarie - dodał Boczar - na siedmiu liniach średniego napięcia. - W regionie uszkodzonych jest także 60 stacji transformatorowych - zauważył rzecznik.
Na Podkarpaciu od północy w sobotę strażacy ponad 150 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru. - Prawie 50 razy pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych - powiedział rzecznik podkarpackiej PSP brygadier Marcin Betleja. Pozostałe działania strażaków polegały na usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, ulicach i posesjach oraz na przewodach telefonicznych i elektrycznych. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach tarnobrzeskim, stalowowolskim, dębickim i rzeszowskim.
Betleja podkreślił, że "na szczęście nic nikomu się nie stało; nikt nie został ranny".
Uszkodzony dach szkoły na Pomorzu
- Połamane drzewa, naderwane dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz garaży - do takich zdarzeń w sobotę wzywani są strażacy w Pomorskiem - podał rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku bryg. Łukasz Płusa. Nikt nie został poszkodowany.
Żywioł uszkodził dach szkoły w miejscowości Mierzeszyn w gminie Trąbki Wielkie. Dwa przewrócone drzewa zablokowały drogę krajową numer 21 między Słupskiem a Miastkiem.
Łódzkie: zerwane ocieplenie dachu sali gimnastycznej
Na Ziemi Łódzkiej doszło do podobnego zdarzenia. W Kutnie wiatr uszkodził uszkodzenia dach sali gimnastycznej w I Liceum Ogólnokształcącym im. gen. J. H. Dąbrowskiego. Zerwana została warstwa dachu o powierzchni około 300 metrów kwadratowych.
- Precyzyjnie mówiąc, całkowicie zerwana została tak zwana styropapa ocieplająca dach w sali gimnastycznej. Strażacy usunęli jej pozostałości z dachu i zabezpieczyli, aby wiatr jej dalej nie poderwał - mówi Mariusz Jagodziński, oficer prasowy straży pożarnej w Kutnie. Jak informowało Radio Łódź, w Zgierzu przy ul. Hożej silny wiatr przewrócił na ulicę mur. Droga była częściowo zablokowana. Nie było osób poszkodowanych. Miejsce zabezpieczają służby.
Zamknięte zoo w Poznaniu, niedziałające sygnalizacje świetlne
Z powodu wichur, jakie przechodziły nad Wielkopolską, w sobotę w Poznaniu zamknięto Nowe Zoo. Jak poinformowano, "zwierzęta są bezpieczne, w swoich schronieniach, opiekunowie czuwają, ale musimy uprzątnąć efekty działania huraganu, a wieje jeszcze mocno. Mamy nadzieję, że do poniedziałku uporamy się ze skutkami wichury i zniszczeniami" - poinformowano.
- Na Dębcu został uszkodzony balon sportowy jednej z akademii, strażacy również tam interweniowali - powiedział zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.
W mieście nie działało także około 20 sygnalizacji świetlnych.
Kielce: wiatr zerwał fragment elewacji budynku szpitala
W czasie wichur w województwie świętokrzyskim silny wiatr zerwał m.in. kilkumetrowy fragment elewacji z budynku Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach. Częściowemu uszkodzeniu uległo także zadaszenie budynku kieleckiego Przedszkola Samorządowego nr 27 przy ulicy Marszałkowskiej oraz elewacja hali sportowej w podkieleckiej Bilczy.
- W Starachowicach silny wiatr uszkodził całe poszycie dachu jednego z domów. Z kolei w Nowej Słupi (pow. kielecki) uszkodzona została konstrukcja budynku mieszkalnego. Decyzją nadzoru budowlanego dom został wyłączony z użytkowania - powiedział starszy kapitan Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej. - Na szczęście w regionie nie ma osób poszkodowanych - zaznaczył.
Strażak dodał, że uszkodzonych zostało łącznie 75 budynków mieszkalnych, 14 gospodarczych i 13 użyteczności publicznej.
Interwencje na Warmii i Mazurach
Powalone drzewa zablokowały drogę krajową numer 16 w Iławie. Według informacji drogowców, silny podmuch wiatru przewrócił na jezdnię 4-5 drzew. Nikomu nic się nie stało.
Wcześniej zablokowana była droga krajowa 51 między Olsztynem a Dywitami, gdzie drzewo przewróciło się na samochód dostawczy. Wskutek tego doszło do zderzenia samochodu dostawczego z innym autem. Kierująca dostawczym fiatem, jak poinformowano, została przewieziona do szpitala.
Silny wiatr przewrócił samochód na Kujawach
W województwie kujawsko-pomorskim strażacy interweniowali w powiatach toruńskim, grudziądzkim i bydgoskim. Wiatr zerwał bądź uszkodził w regionie około 250 dachów. W wyniku intensywnych wiatrów jedno z drzew przewróciło się na ogrodzenie IV liceum w Toruniu oraz chodnik przy ul. Warszawskiej od strony dojścia z przystanku tramwajowego. "Bardzo prosimy, aby w poniedziałek wchodzić do szkoły od strony placu Św. Katarzyny, a nie od strony Dworca Miasto" - napisali przedstawiciele szkoły w mediach społecznościowych.
Drzewo przewróciło się na kojce psów w Miejskim Schronisku dla Zwierząt w trakcie porannej wichury nad Toruniem. Kierownik instytucji Agnieszka Szarecka powiedziała, że psy przeżyły, mimo ogromnej skali zniszczeń. Zwierzęta są przestraszone i nieufne.
Źródło: TVN24, PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Konkret 24