Niż Eunice przyniósł niszczycielski wiatr. W samą niedzielę, pomimo że wiatr się uspokoił, strażacy otrzymali ponad trzy tysiące zgłoszeń związanych ze zniszczeniami po wichurach. Ponad 130 tysięcy odbiorów nadal nie ma prądu.
W niedzielę do godziny 16 strażacy otrzymali ponad 3,3 tysiąca zgłoszeń w związku z silnym wiatrem.
- Najwięcej [interwencji było - przyp. red.] w województwach mazowieckim - 1167, kujawsko-pomorskim - 423, wielkopolskim - 358, warmińsko-mazurskim - 285 i zachodniopomorskim - 272 - przekazał rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski.
Ostatniej doby strażacy w całym kraju otrzymali ponad 24 972 zgłoszeń związanych z silnym wiatrem - mówił w niedzielę rano bryg. Karol Kierzkowski. Najwięcej interwencji odnotowano w województwach: mazowieckim - 6037, wielkopolskim - 3452, zachodniopomorskim - 3122 i kujawsko-pomorskim - 3014. Wskazał, że bilans poszkodowanych we wczorajszych zdarzeniach to cztery ofiary śmiertelne i dziewięciu rannych. Dodał, że w 5 177 budynkach zostały uszkodzone lub zerwane dachy.
Ponad 130 tysięcy odbiorców bez prądu
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podało, że o godzinie 18 w niedzielę prądu pozbawionych było 135 309 odbiorców. Najwięcej w woj. mazowieckim - około 45 tys. gospodarstw domowych, w woj. zachodniopomorskim - ok. 41 tys., wielkopolskim - ok. 18 tys. i podlaskim - ok. 14 tys.
Cztery osoby zginęły
Co najmniej cztery osoby poniosły śmierć w związku z sobotnimi wichurami. Jedna osoba zginęła po tym, jak w sobotę rano na drodze krajowej numer 11 w Babim Dworze w powiecie złotowskim (województwo wielkopolskie) na jadący samochód spadło drzewo - poinformował rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt. Zdarzenie miało miejsce przed godziną 9. Na busa przewróciło się drzewo, jadąca autem osoba zmarła, mimo udzielonej jej pomocy medycznej.
Do drugiego śmiertelnego zdarzenia doszło w woj. lubelskim w miejscowości Międzyrzec Podlaski. - Na drodze lokalnej, na skutek wiatru, drzewo przewróciło się na samochód, w wyniku czego jedna osoba zginęła - podał brygadier Karol Kierzkowski. Jak poinformował nas komendant policji w Międzyrzecu Podlaskim, wypadek miał miejsce na bocznej drodze z Międzyrzeca do Sitna. Mężczyzna wiózł drewno ciągnikiem przemysłowym.
Tragiczny wypadek miał miejsce w Emowie w powiecie otwockim na Mazowszu - podał portal tvnwarszawa.pl. - Na terenie zalesionym, drzewo przewróciło się na mężczyznę powiedziała Irmina Sulich z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jak dodała, niestety nie udało się go uratować. - Zmarł na miejscu - poinformowała.
Wieczorem poinformowano o czwartym śmiertelnym wypadku. W Sulejowie w pow. wołomińskim drzewo przygniotło przechodnia.
Kilkaset interwencji na Lubelszczyźnie
W województwie lubelskim usunięto awarie prądu spowodowane silnym wiatrem i przywrócono zasilanie do wszystkich odbiorców - powiedział w niedzielę wieczorem rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Karol Łukasik.
Uszkodzone linie energetyczne były efektem silnego wiatru, który w sobotę i niedzielę przeszedł nad regionem lubelskim. - Z danych na godzinę 19 w sobotę wynika, że mamy jeszcze 20 reklamacji, ale nie są to prawdopodobnie zgłoszenia wynikające z warunków pogodowych - przekazał Łukasik. Dodał, że w sobotę odnotowano 135 tys. awarii energii elektrycznej w województwie. W związku z silnym wiatrem lubelscy strażacy interweniowali przez weekend 479 razy. Najczęściej interwencje dotyczyły uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, zalanych piwnic i powalonych drzew. - W niedzielę jest już spokojnie, jeżeli chodzi o zdarzenia. Wiatr się uspokoił i od północy do chwili obecnej mamy 52 zdarzenia. Głównie usuwamy konary i kończymy sprzątanie po wczorajszej wichurze - przekazał dyżurny komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Uszkodzenia na Pomorzu
W województwie pomorskim ponad 1,6 tys. odbiorców nadal pozbawionych jest energii elektrycznej w wyniku awarii wywołanych silnym wiatrem - poinformował w niedzielę dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Gdańsku.
- Najwięcej - 80 - awarii stacji średniego napięcia jest w rejonie słupskim, co oznacza, że energia elektryczna nie dociera tam do około 1200 gospodarstw domowych - wyjaśnił dyżurny WCZK w Gdańsku Mirosław Haponiuk. W sobotę wieczorem bez energii elektrycznej w województwie pomorskim było około 30 tys. odbiorców.
- Połamane drzewa, naderwane dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz garaży - do takich zdarzeń w sobotę wzywani są strażacy w Pomorskiem - podał rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku bryg. Łukasz Płusa. Nikt nie został poszkodowany.
Żywioł uszkodził dach szkoły w miejscowości Mierzeszyn w gminie Trąbki Wielkie. Dwa przewrócone drzewa zablokowały drogę krajową numer 21 między Słupskiem a Miastkiem.
Województwo kujawsko-pomorskie. Szpitale pracowały na agregatach
W niedzielę wieczorem w województwie kujawsko-pomorskim niespełna 3 tys. odbiorców wciąż nie miało dostępu do prądu.
- Służby energetyczne cały czas pracują nad usuwaniem awarii wyrządzonych przez sobotnie silne wiatry - poinformował w niedzielę rzecznik wojewody Tomasz Wiśniewski. W szczytowym momencie w sobotę bez dostępu do energii było 115 tys. odbiorców, a wieczorem - 57 tys. W niedzielę w południe bez prądu pozostawało 11,5 tys., a pod wieczór - 2843.
W niedzielę strażacy otrzymali około 470 zgłoszeń w związku z silnym wiatrem, które w większości dotyczyły szkód wyrządzonych w nocy z piątku na sobotę, a odkrytych z opóźnieniem. Większość przypadków stanowiły wiatrołomy, a około 70 to uszkodzenia dachów. W nocy z piątku na sobotę i w sobotę interwencji było prawie 4 tys.
W sobotę konieczne było zaopatrzenie w agregaty prądotwórcze szpitali w Grudziądzu, Tucholi, Świeciu i Więcborku, które przez pewien czas były pozbawione prądu. Agregaty przekazano też do Poledna w powiecie Świeckim i do Rojewa w powiecie inowrocławskim.
Strażacy dostarczyli agregaty prądotwórcze na wsparcie pracy domowych respiratorów w miejscowościach odciętych od zasilania.
W wyniku intensywnych wiatrów jedno z drzew przewróciło się na ogrodzenie IV liceum w Toruniu oraz chodnik przy ul. Warszawskiej od strony dojścia z przystanku tramwajowego. "Bardzo prosimy, aby w poniedziałek wchodzić do szkoły od strony placu Św. Katarzyny, a nie od strony Dworca Miasto" - napisali przedstawiciele szkoły w mediach społecznościowych.
Drzewo przewróciło się na kojce psów w Miejskim Schronisku dla Zwierząt w trakcie porannej wichury nad Toruniem. Kierownik instytucji Agnieszka Szarecka powiedziała, że psy przeżyły, mimo ogromnej skali zniszczeń. Zwierzęta są przestraszone i nieufne.
Usuwanie skutków wichury w Zachodniopomorskiem
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego poinformowało w niedzielę, że w woj. zachodniopomorskim bez prądu pozostaje 55 tys. odbiorców.
- Najgorsza sytuację mamy w Chojnie, tam nasze służby pracują najciężej, by to napięcie przywrócić. Niepodłączonych mamy jeszcze dziewięć linii wysokiego napięcia i 134 średniego - poinformowała w niedzielę Monika Błaszyk, rzeczniczka prasowa szczecińskiego oddziału Enea Operator. W najtrudniejszych momentach w województwie zachodniopomorskim bez prądu było blisko 200 tys. odbiorców. Najcięższa sytuacja w regionie była w powiecie wałeckim i drawskim.
- Usuwamy powalone drzewa i gałęzie z dróg i linii energetycznych, przygotowujemy pole pracy dla służb energetycznych, żeby mogli wchodzić i naprawiać, a nie przejmować się usuwaniem skutków powalonych drzew. Zasilamy w energie elektryczna ujęcia wody w kilku miejscowościach, wykonujemy loty dronami, w celu lokalizacji tych miejsc, gdzie są uszkodzone linie energetyczne - poinformował zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Andrzej Podolak. W powiecie drawskim w usuwanie skutków wichury aktualnie zaangażowanych jest około stu osób. Strażaków z regionu wspierają kadeci ze szkół aspirantów w Poznaniu i Częstochowie.
Wielkopolska. Trwa naprawa awarii
Około 17 tysięcy odbiorców w Wielkopolsce pozostaje bez dostępu do energii elektrycznej po sobotnich awariach wywołanych przez orkan Eunice - poinformował w niedzielę przed południem Mateusz Gościniak ze spółki Enea Operator. Najtrudniejsza sytuacja jest na północy regionu.
W sobotę, w szczytowym momencie, bez prądu było około 170 tys. odbiorców obsługiwanych przez spółkę. Wieczorem udało się ograniczyć tę liczbę do ok. 30 tys.
Gościniak przyznał, że najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Piły. Bez prądu pozostaje tam ok. 8 tys. odbiorców. Wyjaśnił, że przywracanie prądu potrwa tam najdłużej ze względu na zniszczenia poczynione w sobotę przez wiatr. Na razie nie wiadomo, kiedy wszystkie awarie zostaną usunięte.
Strażacy w regionie przez całą sobotę odebrali ponad 3,4 tys. zgłoszeń o zdarzeniach związanych z silnym wiatrem. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło Poznania i okolicznych gmin oraz powiatów północnej części regionu.
Województwo świętokrzyskie. Dwa tysiące mieszkańców nadal bez prądu
Sobotnie wichury spowodowały wiele awarii linii energetycznych w regionie świętokrzyskim. W krytycznym momencie w sobotnie popołudnie dostaw prądu było pozbawionych około 40 tys. gospodarstw domowych.
Jak poinformowała w niedzielę Ewa Wiatr z PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej, większość awarii została usunięta.
- Wciąż najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Radoszyce i okolicy Końskich, gdzie wiatr uszkodził słupy i linie średniego napięcia. Walczymy o to, by jak najszybciej przywrócić napięcie do wszystkich odbiorców. Obecnie w województwie świętokrzyskim bez prądu pozostaje niespełna dwa tysięcy gospodarstw - powiedziała Wiatr.
W sobotę w województwie świętokrzyskim strażacy interweniowali blisko 400 razy w związku z silnym wiatrem. Najwięcej wyjazdów dotyczyło powalonych drzew. Wiatr uszkodził także ponad 120 budynków. Najwięcej interwencji straż pożarna zanotowała w powiatach kieleckim, starachowickim i koneckim.
Warszawa: drzewo upadło na budynek ambasady Izraela
W Warszawie i okolicach w związku z wichurami zgłoszeń było tak dużo, że nie można było się połączyć z numerem 112. Połamane drzewa spadały na budynki i jezdnie. Jedno z nich runęło na budynek ambasady Izraela. Z jednego z wieżowców na Złotej silny podmuchu wiatru urwał elementy elewacji, które następnie runęły w dół. Na szczęście nikt nie został poszkodowany. Wichura spowodowała uszkodzenia linii energetycznych. Bez prądu pozostawało przez wiele godzin tysiące mieszkańców. - Nie można było się dodzwonić na infolinię Stoen Operator - mówi pani Jolanta z Białołęki. Na wielu osiedlach w tej dzielnicy prądu nie było przez 3-4 godziny. Bez prądu byli także mieszkańcy Gocławia. - Sąsiad zablokował się w windzie - mówi pani Ela z jednego z gocławskich osiedli. Został uwolniony dopiero po włączeniu zasilania. Pozamykane były sklepy. W Garwolinie maszt telekomunikacyjny przewrócił się na blok mieszkalny, a w Górze Kalwarii wichura zerwała 70 metrów kwadratowych dachu ze szkoły.
Awarie energetyczne i uszkodzone dachy na Podkarpaciu
Na Podkarpaciu późnym popołudniem w sobotę blisko dwa tysiące odbiorców było pozbawionych dostaw energii elektrycznej. Jak zaznaczył Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja, awarie sieci energetycznej są sukcesywnie naprawiane. - W szczytowych momentach w ciągu dnia ponad 10 tys. odbiorców pozbawionych było prądu elektrycznego - przypomniał. Nadal usuwane są awarie - dodał Boczar - na siedmiu liniach średniego napięcia. - W regionie uszkodzonych jest także 60 stacji transformatorowych - zauważył rzecznik.
Na Podkarpaciu od północy w sobotę strażacy ponad 150 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru. - Prawie 50 razy pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych - powiedział rzecznik podkarpackiej PSP brygadier Marcin Betleja. Pozostałe działania strażaków polegały na usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, ulicach i posesjach oraz na przewodach telefonicznych i elektrycznych. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach tarnobrzeskim, stalowowolskim, dębickim i rzeszowskim.
Betleja podkreślił, że "na szczęście nic nikomu się nie stało; nikt nie został ranny".
Łódzkie: zerwane ocieplenie dachu sali gimnastycznej
Na Ziemi Łódzkiej doszło do podobnego zdarzenia. W Kutnie wiatr uszkodził dach sali gimnastycznej w I Liceum Ogólnokształcącym im. gen. J. H. Dąbrowskiego. Zerwana została warstwa dachu o powierzchni około 300 metrów kwadratowych.
- Precyzyjnie mówiąc, całkowicie zerwana została tak zwana styropapa ocieplająca dach w sali gimnastycznej. Strażacy usunęli jej pozostałości z dachu i zabezpieczyli, aby wiatr jej dalej nie poderwał - mówi Mariusz Jagodziński, oficer prasowy straży pożarnej w Kutnie. Jak informowało Radio Łódź, w Zgierzu przy ul. Hożej silny wiatr przewrócił na ulicę mur. Droga była częściowo zablokowana. Nie było osób poszkodowanych. Miejsce zabezpieczały służby.
Zamknięte zoo w Poznaniu, niedziałające sygnalizacje świetlne
Z powodu wichur, jakie przechodziły nad Wielkopolską, w sobotę w Poznaniu zamknięto Nowe Zoo. Jak poinformowano, "zwierzęta są bezpieczne, w swoich schronieniach, opiekunowie czuwają, ale musimy uprzątnąć efekty działania huraganu, a wieje jeszcze mocno. Mamy nadzieję, że do poniedziałku uporamy się ze skutkami wichury i zniszczeniami" - poinformowano.
- Na Dębcu został uszkodzony balon sportowy jednej z akademii, strażacy również tam interweniowali - powiedział zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.
W mieście nie działało także około 20 sygnalizacji świetlnych.
Interwencje na Warmii i Mazurach
Powalone drzewa zablokowały drogę krajową numer 16 w Iławie. Według informacji drogowców, silny podmuch wiatru przewrócił na jezdnię 4-5 drzew. Nikomu nic się nie stało.
Wcześniej zablokowana była droga krajowa 51 między Olsztynem a Dywitami, gdzie drzewo przewróciło się na samochód dostawczy. Wskutek tego doszło do zderzenia samochodu dostawczego z innym autem. Kierująca dostawczym fiatem, jak poinformowano, została przewieziona do szpitala.
Źródło: TVN24, PAP, tvnmeteo.pl