Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzą w sobotę akcję dotarcia do turysty, który utknął w rejonie Czerwonych Wierchów. Wcześniej pomocy potrzebowała grupa sportowców, którzy utknęli na Kasprowym Wierchu. W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Pogoda w Tatrach jest niebezpieczna. 12 ratowników bierze w sobotę udział w wyprawie ratunkowej po turystę, który utknął na Mułowej Przełęczy w rejonie Czerwonych Wierchów. Turysta ma rozładowany telefon i do końca nie wiadomo, jaki jest jego stan. Kiedy ostatnio ratownikom udało się z nim skontaktować, poinstruowali go, aby wykopał w śniegu jamę i czekał na ratunek.
Wcześniej z Kasprowego Wierchu sprowadzono grupę sportowców, którzy również w złych warunkach atmosferycznych stracili orientację.
Warunki w Tatrach są skrajnie niekorzystne. Zapada zmrok, widzialność utrudnia mgła, pada śnieg i wieje wiatr w porywach do 100 kilometrów na godzinę.
Fatalne warunki, lawinowa "trójka"
- Warunki są fatalne i z nich wynikają obie te wyprawy. (...) Orientacja w terenie jest niemożliwa, poruszanie w tym wietrze skrajnie trudne. (...). Nikt (w taką pogodę - red.) nie powinien wychodzić ponad górne granice lasu - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 Kamil Suder, ratownik TOPR.
W Tatrach obowiązuje trzeci, wysoki stopień zagrożenia lawinowego. "Pokrywa śnieżna na wielu stromych stokach jest związana umiarkowanie bądź słabo. Wyzwolenie lawiny jest możliwe nawet przy małym obciążeniu dodatkowym, w szczególności na stromych stokach wskazanych w komunikacie lawinowym. W pewnych sytuacjach duże, a w nielicznych przypadkach także bardzo duże lawiny mogą schodzić samoistnie - czytamy w komunikacie TOPR.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl, TOPR
Źródło zdjęcia głównego: pogoda.topr.pl