Poziom wody w Wiśle koło Torunia jest niski, co spowodowało, że wyłoniły się łachy. Wojciech Lewko, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Toruniu, apeluje, aby nie wchodzić na te piaszczyste wyspy.
Poziom wody w wielu polskich rzekach jest niski. Winne są temu niewielkie opady deszczu i upały. W Wiśle obok Torunia poziom wody w środę o godzinie 10 wyniósł 125 centymetrów.
- Piaszczysta wyspa (łacha - przyp. red.) utworzyła się na środku Wisły na wysokości Torunia. Ta wielka piaskownica to oczywiście skutek suszy, skutek tego, że mamy rekordowo niski poziom rzeki Wisły także w jej północnym odcinku, właśnie na wysokości Torunia - powiedział reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz. - Eksperci szacują, że ten poziom jest grubo poniżej 1,5 metra i idziemy niestety na rekord z grudnia 2018 roku, kiedy poziom Wisły w Toruniu wynosił 90 centymetrów - dodał.
"Nie wchodźmy na łachy rzeczne, gdyż jest to niebezpieczne"
Piaszczyste wyspy, które widać pośrodku rzeki Wisły, to łachy. Są one przedmiotem dużego zaniepokojenia ratowników.
- Łacha rzeczna to nic innego jak piaszczysta wyspa w nurcie rzeki. I pamiętajmy, że ten nurt gdzieś tam płynie zawsze obok, obmywa ją, czy może tworzyć kanaliki pod lachą. W pewnym momencie może się to wszystko zapaść. Dlatego apeluję: nie wchodźmy na łachy rzeczne, gdyż jest to niebezpieczne - powiedział Wojciech Lewko, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Toruniu.
Dodał, że szczególnie niepokoi go, gdy widzi spacerujące czy opalające się na łachach rodziny z dziećmi. - Bywa, że w upalny dzień kilka czy kilkanaście razy wypływamy otrzymując zgłoszenia, że ludzie przebywają na łachach. Nie zawsze możemy dopłynąć do niektórych łach z uwagi na to, że jest tam rozsypany piasek, ale staramy się ludzi pouczać, mówić o niebezpieczeństwie. Z reguły przynosi to skutek i ludzie schodzą z łachy - opowiadał. - Jeżeli ludzie nie będą wchodzi na łachy, my będziemy mieli mniej pracy - podkreślił.
Niski poziom w Wiśle
Z roku na rok królowa polskich rzek robi się coraz płytsza.
- To jest zauważalne, w przeciągu 10-30 lat, odkąd pływam, to jest kolosalna różnica - mówi Wojciech Lewko. - Dawniej można było wpływać do Portu Drzewnego tutaj w Toruniu, teraz już nie wpłyniemy, bo poziom wody jest za niski - dodał.
Źródło: TVN24, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: TVN24