W środę przez Polskę przeszła strefa ulewnych opadów deszczu. Jak przekazał w czwartek na antenie TVN24 Karol Kierzkowski, rzecznik komendanta głównego PSP, strażacy odnotowali łącznie około tysiąca interwencji związanych z burzami. - Najtrudniejsza sytuacja jest cały czas w województwie lubelskim, w Zamościu - dodał.
W środę przez Polskę przeszła strefa ulewnych opadów deszczu. Szczególnie mocno padało w Zamościu, gdzie po opadach doszło do powodzi błyskawicznej. Zalania odnotowano też w Małopolsce i na Podkarpaciu.
- Strażacy cały czas są w terenie, trwa usuwanie skutków silnego wiatru i podtopień - poinformował w czwartek rano na antenie TVN24 Karol Kierzkowski, rzecznik komendanta głównego PSP. - Odnotowaliśmy około tysiąca interwencji związanych z burzami, które przechodziły w środę przez cały kraj. Najtrudniejsza sytuacja jest cały czas w województwie lubelskim w Zamościu. Tam odnotowaliśmy blisko 200 interwencji, z czego 150 w samym Zamościu - dodał.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował w mediach społecznościowych, że w środę padł rekord w Zamościu. Zarejestrowano tam opad o sumie 142,8 litra na metr kwadratowy w ciągu sześciu godzin. Jak przekazał Kierzkowski, w Zamościu strażacy jeszcze wypompowują wodę z zalanych ulic, piwnic i garaży podziemnych.
Sporo interwencji odnotowali też strażacy w województwie wielkopolskim - około 150, a także na południu kraju, w Małopolsce i na Podkarpaciu. - Na szczęście nie odnotowano osób rannych. Trwa usuwanie skutków nawałnic - dodał rzecznik prasowy PSP.
Powalone drzewa, uszkodzone dachy, brak prądu na Podkarpaciu
Jak poinformował w czwartek rano bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, interwencje po nawałnicach na Podkarpaciu polegały głównie na usuwaniu połamanych gałęzi konarów i drzew leżących na jezdniach, chodnikach, ulicach i liniach energetycznych. - Strażacy pomagali również zabezpieczyć pięć uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczym i domach mieszkalnych -przekazał bryg. Marcin Betleja. Strażacy wypompowywali też wodę z zalanych piwnic, posesji, udrażniali przepusty drogowe i usuwali wodę z ulic. W Rzeszowie, w powiecie jasielskim i strzyżowskim, trzy drzewa runęły na zaparkowane pod nimi samochody. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikogo nie było w pojazdach - przekazał rzecznik strażaków. Wojciech Czanerle, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego dodał, że przez kilka godzin około 10 tysięcy gospodarstw było pozbawionych prądu. - Energetycy usuwali awarie do późnych godzin wieczornych - przekazał dyżurny WCZK.
Zalania na Pomorzu
Mocno padało też w Ustce (woj. pomorskie). Na Kontakt24 otrzymaliśmy materiały przedstawiające zalane ulice w tym nadmorskim mieście.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24