Niż Eunice, który przyniósł nam w sobotę porywiście silny wiatr, odsunął się w kierunku Rosji. Jego śladem podążają jednak inne niżowe układy baryczne. Jak mówił w programie "Wstajesz i weekend" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, w poniedziałek czeka nas powrót wietrznej aury.
Przez Polskę w sobotę przeszły silne wichury, związane z obecnością niżu Eunice. Zginęły cztery osoby, strażacy interweniowali około 25 tysięcy razy, doszło do mnóstwa awarii w dostawach prądu.
Jak mówił w programie "Wstajesz i weekend" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, w całym kraju zarejestrowano bardzo silne porywy wiatru. Najmocniej wiało na Śnieżce (180 kilometrów na godzinę) oraz w Łebie (119 km/h), Sulejowie (112 km/h), Łodzi (102 km/h), Mławie i Toruniu (104 km/h) czy Chojnicach (101 km/h).
- Rzadko się zdarza, żeby ta mapa porywów wiatru tak wyglądała. [...] Miejsc, gdzie wczoraj wiatr przekraczał 100 kilometrów na godzinę było naprawdę bardzo dużo - mówił.
Jak dodał Wasilewski, o ile w górach i na Wybrzeżu taki wiatr nie powinien dziwić, ponieważ zdarza się dość często, o tyle na nizinach wspomniane prędkości są już "imponujące".
Wyjątkowy sezon zimowy
Prezenter dodał, że za pogodę w ostatnim czasie odpowiadają niże, które przesuwają się znad Atlantyku.
- Są bardzo aktywne i to jest zagadka dla klimatologów, dlaczego tak się dzieje, że Atlantyk jest dużo cieplejszy, a te niże są bardziej aktywne. Pewnie dlatego, że jest coś co nazywamy zmianami klimatu, ale to jest takie ogólne stwierdzenie. Natomiast rzeczywiście ten sezon zimowy jest wyjątkowy - wspomniał Wasilewski.
W Europie od kilku dni utrzymują się dwie strefy układów barycznych - północ dostała się pod wpływ niżów, na południu pogodą rządzą wyże.
- Od Wielkiej Brytanii, Atlantyku, przez centrum i północ kontynentu wędrują sobie niże, jeden za drugim. To jest właściwie taka wycieczka - jeden niż przychodzi, idzie na wschód i za nim gna następny. A na południu jest wyżowo i stabilnie - powiedział.
Kolejna strefa opadów i silnego wiatru
Sobotnie porywy wiatru były konsekwencją niżu Eunice, który obecnie znajduje się nad Rosją. Tymczasem w niedzielę Polska zaczyna dostawać się pod wpływ innego niżowego układu barycznego.
- Dzisiaj przejdzie nad nami ten niż, dlatego dzisiaj popada i deszcz, i deszcze ze śniegiem, i pogoda będzie raczej pochmurna, ale [silnych - przyp. red.] porywów wiatru tu nie widać. Natomiast kolejny niż ma zamiar udać się tym samym torem - mówił Wasilewski.
Jak dodał, układ ukształtował się niedawno i obecnie znajduje się w okolicach Wielkiej Brytanii i Szkocji.
- To kolejna strefa deszczu i silnego wiatru. Ten niż przyjdzie do nas w poniedziałek, czyli już jutro. Nie będzie to układ bardzo głęboki, aktywny, absolutnie nie taki, jakim była Eunice, natomiast spodziewamy się, że porywy wiatru mogą wynosić około 80 kilometrów na godzinę - powiedział.
Wasilewski zaznaczył, że nie będzie to aż tak niszczycielskie i długotrwałe zjawisko, jak w przypadku sobotniego wiatru, ale i tak należy się mieć na baczności.
- Mam nadzieję, że będzie zdecydowanie lepsza sytuacja, mimo że też musimy powiedzieć, że będzie wietrzna. Północe regiony kontynentu od Atlantyku, przez kraje Beneluksu, Niemcy, aż po Polskę to obszar najgorszej pogody i niestety tak przez jakiś czas pozostanie. Niże przesuwają się jeden za drugim. Taki wianuszek - jeden odchodzi, drugi przychodzi - i niestety tak to dalej będzie wyglądać, jeszcze przez kilka dni. Oby nie już tak groźnie jak wczoraj - podsumował prezenter.
Według synoptyk tvnmeteo.pl Arlety Unton-Pyziołek, dopiero pod koniec przyszłego tygodnia może utworzy się stabilny wyż. Przez kilka dni może on zapewnić pogodę bez silnego wiatru i gwałtownych zjawisk.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/tvnmeteo.pl