Krwawy Księżyc pojawi się na niebie. Czy będzie widoczny w Polsce

Przed nami pierwsze pełne zaćmienie Księżyca od ponad dwóch lat. W nocy z czwartku na piątek nasz naturalny satelita całkowicie schowa się w cieniu Ziemi, a jego tarcza przybierze niezwykłą, czerwoną barwę. Z tego powodu zjawisko to czasami nazywane jest Krwawym Księżycem.

Według portalu timeanddate.com moment całkowitego zaćmienia przypadnie w piątek, 14 marca, kiedy w Polsce będzie godzina 7.26. O tej porze Księżyc będzie znajdował się poniżej horyzontu z perspektywy obserwatora w Polsce, co oznacza, że nie będziemy mogli zaobserwować Krwawego Księżyca. Najlepsze warunki do jego podziwiania trafią się obserwatorom ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, ale pod wieczór zjawisko będzie widoczne także na zachodnich krańcach Europy i Afryki, a pod koniec nocy - Nowej Zelandii i północno-wschodniej Rosji.

Nad naszym krajem zobaczymy tylko pierwszą fazę pełnego zaćmienia, czyli zaćmienie półcieniowe. Dochodzi do niego, kiedy Księżyc przemieszcza się w półcieniu Ziemi. Zjawisko to jest przeważnie trudniejsze w obserwacji niż inne rodzaje zaćmień - Srebrny Glob nie przechodzi wtedy przez głębszy, czarny cień naszej planety, a jego tarcza staje się tylko minimalnie ciemniejsza. Zaćmienie półcieniowe może występować samodzielnie lub jako pierwsza faza innych zaćmień.

Dlaczego tarcza Księżyca staje się czerwona podczas całkowitego zaćmienia? Chociaż Ziemia rzuca cień na Księżyc, wzdłuż krawędzi cienia przez ziemską atmosferę wciąż przechodzą promienie słoneczne. Zakrzywia ona światło słoneczne w kierunku naszego naturalnego satelity. To niebieskie ulega rozproszeniu w atmosferze, a do tarczy dociera jedynie czerwona część widzialnego spektrum.

"To tak, jakby wszystkie wschody i zachody słońca na świecie oświetlały Księżyc" - wyjaśnili naukowcy z NASA.

Na otarcie łez warto przypomnieć, że zaćmienia Księżyca i Słońca chodzą parami. Już pod koniec marca przekonamy się o tym na własne oczy - 29 marca z Polski będziemy mogli obserwować częściowe zaćmienie Słońca.