W wyniku zwiększonej aktywności na Słońcu doszło do wyrzutu wiatru słonecznego. Początkowo prędkość strumienia była niewielka, ale wzrosła, przekraczając 2 160 000 kilometrów na godzinę (600 kilometrów na sekundę). Powstała burza geomagnetyczna.
Strumień wiatru słonecznego uderzył w Ziemię 7 sierpnia. Początkowo jego prędkość była niewielka, potem wzrosła do ponad 2 160 000 kilometrów na godzinę - poinformował portal spaceweather.com. Strumień wywołał burzę geomagnetyczną, która w klasyfikacji amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) otrzymała notę G2, czyli niską. Chociaż zjawisko ustępuje, może ponownie się ożywić, jeśli wiatr słoneczny nadal będzie docierał - twierdzi portal. W takich warunkach i w sprzyjających okolicznościach niewykluczona jest możliwość obserwacji zorzy polarnej nawet w szerokościach geograficznych, gdzie zdarzają się one rzadko, w tym w Polsce.
Najnowsza burza geomagnetyczna to nie pierwsze takie zjawisko zapowiadane bądź obserwowane w ostatnich dniach, o czym pisaliśmy w tvnmeteo.pl na początku sierpnia. Wcześniej "atak" burzy słonecznej odnotowano także w lipcu. Zorzę polarną można było zaobserwować wówczas między innymi w Karkonoszach.
Tego typu zjawiska potrafią mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie satelitów komunikacyjnych, a także na działanie systemów radiowych i GPS. Centrum Prognozowania Pogody Kosmicznej (SWPC) ostrzega, że bardziej ekstremalne zjawiska geomagnetyczne potrafią nawet strącać satelity z orbit i "paraliżować Internet".
Jak powstają wiatr słoneczny i burza geomagnetyczna?
Dziury koronalne to obszary w górnej atmosferze Słońca, w których naelektryzowany gaz lub plazma są chłodniejsze i mniej gęste. Są też miejscem, w których linie pola magnetycznego, zamiast zapętlać się na siebie, uciekają w przestrzeń kosmiczną. W ten właśnie sposób tworzy się wiatr słoneczny, który może osiągać prędkość nawet 2,9 miliona kilometrów na godzinę.
- Słońce nieustannie wibruje, ponieważ "bąbelki" gazu lub plazmy konwekcyjnie uderzają w jego powierzchnię - powiedział w rozmowie z Live Science Dean Pesnell, naukowiec z NASA Solar Dynamics Observatory. Dodał, że te "bąbelki", które stale wznoszą się i opadają, produkują energię, która może być wykrywalna przez obserwatoria słoneczne.
Na planetach o mocnych polach magnetycznych - takich jak Ziemia - masa cząsteczek jest absorbowana i wywołuje burze geomagnetyczne. W połączeniu z ziemską atmosferą uwalnia się energia w postaci światła i powstają zorze polarne.
Wzrasta aktywność słoneczna
Od stuleci wiadomo, że aktywność naszej gwiazdy centralnej wzrasta i spada w zależności od cyklu. W ostatnich latach Słońce było jednak bardziej aktywne, niż się spodziewano. Nasilenie takiej aktywności często jest trudne do prognozowania. Prognozy NOAA mówiły zaledwie o połowie tego, do czego w rzeczywistości doszło. Według pracy opublikowanej 20 lipca w czasopiśmie naukowym "Astronomy and Astrophysics", dzięki nowej metodzie badań liczenie dziur na poszczególnych półkulach gwiazdy ma być prostsze i dokładniejsze.
Naukowcy uważają, że do największej burzy słonecznej w nowoczesnej historii doszło w 1859 roku. Wtedy to uwolniona została mniej więcej taka sama energia, co przy wybuchu 10 miliardów bomb atomowych o mocy jednej megatony. Po uderzeniu w Ziemię potężny strumień cząstek dosłownie usmażył systemy telegraficzne na całym świecie i wywołał zorze polarne, które były jaśniejsze niż Księżyc w pełni.
Badacze są zdania, że teraz aktywność słoneczna wciąż będzie wzrastać, a w 2025 roku osiągnie swoje maksimum.
Zorza polarna - co to jest, jak powstaje?
Zorza polarna to zjawisko świetlne, występujące głównie w okolicach bieguna północnego i południowego. Naukowa nazwa zorzy polarnej to aurora borealis w obrębie bieguna północnego i aurora australis w okolicach bieguna południowego, na cześć rzymskiej bogini świtu (Aurory).
Powstaje, kiedy naenergetyzowane cząstki gazu wysyłane przez Słońce uderzają w górną warstwę atmosfery Ziemi z ogromną prędkością (do 72 milionów kilometrów na godzinę), ale pole magnetyczne naszej planety chroni nas przed atakiem. Pole magnetyczne Ziemi przekierowuje cząstki w kierunku bieguna północnego i południowego, a cząsteczki wchodzą w interakcję z gazami znajdującymi się naszej atmosferze.
Źródło: spaceweather.com, livescience.com, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock