Pomimo licznych badań nad dinozaurami z rodziny Tyrannosaurus, naukowcy sądzili, że pozostałości wszystkich dorosłych osobników znalezionych w Ameryce Północnej należały do jednego gatunku - Tyrannosaurus rex. Tymczasem dokładne badania wykazały niedawno pewne różnice w budowie szkieletu tych gadów. To sugeruje, że w rzeczywistości na świecie mogły żyć trzy różne gatunki tyranozaurów.
Od pewnego czasu naukowcy zaczęli dostrzegać różnice w morfologii szkieletów poszczególnych okazów tyranozaurów. Dotyczyły one przede wszystkim kości udowej oraz uzębienia.
Różnice te są jednak najczęściej przypisywane dymorfizmowi płciowemu - odmiennym cechom budowy ciał samców i samic tego samego gatunku. Innym wyjaśnieniem może być także znajdowanie się na różnych etapach rozwoju genetycznego owych dinozaurów lub po prostu ich indywidualne przystosowanie do funkcjonowania.
Naukowcom najbardziej intrygujące wydało się jednak jeszcze inne wytłumaczenie - możliwość istnienia odrębnych gatunków rodziny Tyrannosaurus.
Zbadali kości udowe i zęby
Paleontolodzy dokonali pomiarów anatomicznych kości i szczątków zębów 38 osobników z tej rodziny dinozaurów. Porównali także kości udowe 24 okazów, dzięki czemu określili ich wytrzymałość i siłę. Oprócz tego zmierzyli średnicę podstawy zębów i przestrzeni między nimi, by oszacować, czy osobniki miały miejsce na dwa siekacze.
Okazało się, że poziom "solidności" (zmierzony poprzez wytrzymałość kości na podstawie obwodu i długości) okazał się nie mieć związku z wielkością okazów. Dla naukowców był to sygnał, że różnic w kościach udowych nie można wytłumaczyć tym, że u starszych i większych osobników były one mocniejsze. W rzeczywistości u niektórych z największych okazów stwierdzono, że kości były smuklejsze.
Tymczasem mocniejsze kości udowe przeważały w proporcji 2:1, a ponieważ nie jest to równomierny rozkład, naukowcy uznali, że nie wynika to z dymorfizmu płciowego.
Badanie osadów
Aż 29 okazów, które wykorzystano w badaniach, zostało znalezionych w odrębnych warstwach osadów geologicznych w formacjach Ameryki Północnej. Prawdopodobnie pochodzą z mastrychtu - szóstego, najmłodszego wieku późnej kredy. Ich wiek oszacowano na około 67,5 do 66 milionów lat.
Wspomniane osady te można podzielić na trzy poziomy: dolny, środkowy i górny. Co ciekawe, wszystkie sześć kości udowych, które zostały znalezione w dolnej warstwie, okazało się "mocnych". W środkowej warstwie znaleziono tylko jedną - smukłą - kość udową. W górnej warstwie oba typy kości były bardziej równomiernie rozłożone.
Wyniki analiz sugerują, że z czasem gatunek tyranozaura mógł przekształcić się w odrębne fizjologicznie osobniki.
- Stwierdziliśmy, że zmiany w kościach udowych osobników prawdopodobnie nie są związane z ich płcią czy wiekiem. Sugerujemy, że zmiany w kościach udowych mogły z czasem wyewoluować od wspólnego przodka, u którego były one bardziej wytrzymałe, by na przestrzeni lat móc stać się smuklejsze - mówił paleontolog Gregory Paul, główny autor pracy. - Różnice w wytrzymałości kości udowych w poszczególnych warstwach osadów mogą być na tyle wyraźne, że potencjalnie można wyróżnić odrębne gatunki - dodał.
Król, królowa i wódz
W wyniku swoich ustaleń badacze opisali dwa nowe domniemane gatunki.
Pierwszy został nazwany Tyrannosaurus imperator (co tłumaczyć można jako "wódz"). Osobniki te, znajdowane w dolnych i środkowych warstwach osadów, miały mocniejsze kości udowe i dwa siekacze.
Drugi otrzymał nazwę Tyrannosaurus regina (co oznacza "królową") - znajdował się w górnych i częściowo środkowych warstwach osadów. Miał mniejsze, bardziej smukłe kości udowe i jeden siekacz.
Znany już Tyrannosaurus rex ("król") został zidentyfikowany w górnej i środkowej warstwie osadów, a jego osobniki miały mocniejsze kości udowe i tylko jeden ząb sieczny.
Chcą badać dalej
Autorzy zastrzegli, że różnice te nie przesądzają o odrębności nowych gatunków i nie mogą całkowicie wykluczyć możliwości nietypowego dymorfizmu płciowego lub innych wcześniej wspomnianych już wyjaśnień. Wszystko dlatego, że zbadano stosunkowo niewielką liczbę okazów.
Zespół zauważył jednak, że związek między fizycznymi różnicami okazów oraz ich umiejscowieniem w zapisie geologicznym rzeczywiście może wskazywać na istnienie dwóch nieznanych wcześniej gatunków z rodziny Tyrannosaurus.
Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości, gdy tylko znalezionych zostanie więcej okazów dinozaurów pasujących do nowo opracowanych ram, zostaną przeprowadzone szczegółowe badania.
Źródło: sciencealert.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock