Hubert Kijek, reporter TVN24 BiS, który od piątku przebywa w habitacie LunAres i bierze udział w misji symulującej prawdziwą ekspedycję na Srebrny Glob, opowiedział, jak teraz wygląda jego dieta. Przed kamerą spróbował zupy, bigosu i owoców.
W ośrodku badawczym LunAres niedaleko Piły (województwo wielkopolskie) trwa misja Theia II 2023, która symuluje wyprawę na Księżyc. Biorą w niej udział "astronauci" z Polski, Niemiec i Meksyku. O tym, co teraz jedzą, opowiedział dziennikarz TVN24 BIS Hubert Kijek, który pełni rolę oficera ds. komunikacji.
Zupa w proszku, bigos, chrupiące truskawki
"Pozdrowienia z kosmicznej kuchni" - rozpoczął swoją kolejną relację nasz "człowiek na Księżycu". Na stole miał ze sobą zupę pomidorowo-paprykową w proszku i bigos w podobnej formie. Aby pierwsze i drugie danie było gotowe do spożycia, trzeba było zalać je gorącą wodą, odczekać kilka minut i delikatnie zamieszać - opowiedział.
Jak przekazał Kijek, zupa smakowała "wyśmienicie", bigos nie był "doprawiony tak dobrze jak w domu", choć smakował "jak prawdziwy".
Co na deser jedzą astronauci? Na przykład liofilizowane owoce, czyli takie, które w zamrożeniu zostały poddane procesowi usunięcia z nich wody. Reporter TVN24 BiS spróbował chrupiących truskawek, mandarynek i fig. - Niebo w gębie - skwitował.
Jak dodał Kijek, dieta astronautów, na przykład przebywających na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), znacznie różni się od tej z czasów Jurija Gagarina. Dziś mają oni do dyspozycji kuchnie z całego świata, między innymi amerykańską, włoską, francuską czy polską.
Z jakimi wyzwaniami w trakcie misji LunAres zmierzy się Hubert Kijek? Przebieg jego wizyty w "pozaziemskiej" bazie będziemy śledzić w serii "Nasz człowiek na Księżycu" w TVN24 BiS oraz na tvnmeteo.pl.
Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS