W ostatnim czasie kolejne fale upałów nawiedziły niektóre części świata. Gorąco zrobiło się między innymi we Francji czy w Wielkiej Brytanii. Naukowcy donoszą, że to upalne, wręcz "zabójcze" lato było najgorętsze na świecie w historii pomiarów.
Miesiące od czerwca do sierpnia bieżącego roku były najcieplejszym okresem na naszej planecie od 1940 roku - poinformowali eksperci z programu obserwacji Ziemi Copernicus Climate Change Service (C3S). Średnia globalna temperatura tego lata wyniosła 16,77 stopnia Celsjusza. Była o 0,66 st. C powyżej średniej z lat 1990-2020. Poprzedni rekord, ustanowiony w sierpniu 2019 r., został pobity aż o prawie 0,3 st. C. Jak zauważyli naukowcy z C3S, zazwyczaj rekordy są pobijane o setne części stopnia. Tutaj stało się jednak inaczej. Rekord został pobity o dziesiąte części stopnia.
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) podała, że rekordowo wysoka jest też temperatura powierzchni oceanów, zaś zasięg lodu arktycznego - rekordowo niski.
Za nami bardzo gorące lato na półkuli północnej
Jest to pierwszy zestaw danych naukowych potwierdzających to, co wielu uważało za nieuniknione. To było bardzo gorące lato na półkuli północnej, z rekordowymi falami upałów i bezprecedensowo wysoką temperaturą mórz i oceanów.
Planeta doświadczyła w tym roku najgorętszego czerwca w historii. Średnia globalna temperatura w tym miesiącu była o nieco ponad 0,5 st. C wyższa od średniej wieloletniej z lat 1991-2020.
Następnie Ziemia doświadczyła najgorętszego lipca. Globalnie miesiąc ten był o 0,7 st. C cieplejszy niż średnia z wielolecia 1991-2020, a także o 0,3 st. C cieplejszy niż poprzedni rekordowy lipiec 2019 roku - przekazali eksperci z programu Copernicus.
>>> CZYTAJ TEŻ: Świat zawrzał, padł historyczny rekord
- Nasza planeta właśnie przeżyła okres wrzenia, to najgorętsze lato w historii - powiedział António Guterres, sekretarz generalny ONZ. - Rozpoczęło się załamanie klimatu (...), naukowcy od dawna ostrzegali przed konsekwencjami naszego uzależnienia od paliw kopalnych (...). Nasz klimat załamuje się szybciej, niż jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić, towarzyszą temu ekstremalne zjawiska pogodowe, które dotykają każdy zakątek planety - dodał.
Ubiegły miesiąc był nie tylko najcieplejszym sierpniem, jaki został kiedykolwiek odnotowany przy użyciu nowoczesnego sprzętu, ale i drugim najcieplejszym miesiącem w historii pomiarów, za lipcem 2023 - wynika z danych programu Copernicus. Średnia temperatura tegorocznego sierpnia wyniosła 16,82 st. C i była o około 1,5 st. C wyższa niż średnia notowana w latach 1850-1900. Wartość ta była też o 0,31 stopnia wyższa niż poprzedni rekord ustanowiony w 2016 roku.
"Na półkuli północnej lato było pełne ekstremalnych sytuacji - powtarzające się fale upałów podsycały niszczycielskie pożary, szkodziły zdrowiu, zakłócały codzienne życie" - napisał w oświadczeniu Petteri Taalas, sekretarz generalny WMO.
Jak dotąd mamy drugi najcieplejszy rok w historii
Do tej pory cały 2023 rok jest drugim najcieplejszym rokiem w historii pomiarów, po 2016, kiedy na wyższe temperatury wpływało zjawisko pogodowe El Nino.
W sierpniu rekordową wartość, blisko 21 st. C, osiągnęła także średnia temperatura powierzchni oceanów - pokazują dane Copernicusa i WMO. Zasięg lodu arktycznego w sierpniu był zaś rekordowo niski, o 12 proc. mniejszy niż średnia dla tego miesiąca i najniższy od rozpoczęcia regularnych satelitarnych obserwacji pod koniec lat 70.
- Przywódcy muszą zwiększyć nacisk na sprawy związane z klimatem; nadal możemy uniknąć najgorszego chaosu klimatycznego, nie mamy chwili do stracenia - podkreślił António Guterres.
Źródło: CNN, PAP