Po tym, jak udało się rozprawić z inwazją szczurów na australijskiej wyspie Lord Howe, naukowcy próbowali odtworzyć tam, jak sądzili, wymarły dziesiątki lat temu gatunek karalucha, spełniający ważną rolę dla prawidłowego funkcjonowania tamtejszego ekosystemu. Jak się okazało, niepotrzebnie. Na wyspie odnaleziono właśnie skupisko tych owadów. Ku zaskoczeniu badaczy, przetrwały one inwazję szczurów.
Duży, bezskrzydły karaluch Panesthia lata lata żyjący na australijskiej wyspie Lord Howe na Morzu Tasmana w latach 30. ubiegłego wieku został uznany za wymarły. Badacze sądzili, że przedstawiciele tego gatunku wyginęły po tym, jak w 1918 roku z wraku statku na tę oddaloną o prawie 800 kilometrów na wschód od Sydney wyspę przedostały się szczury i myszy. Ostatni raz karaluchy były widziane tam ponad 80 lat temu.
Wyspa Lord Howe jest domem dla ponad stu gatunków roślin, których nie ma nigdzie indziej na Ziemi oraz dla wielu endemicznych gatunków zwierząt. Aby nie dopuścić do wyginięcia kolejnych, przeprowadzono program zwalczania inwazji gryzoni, którego ostatni etap wdrożono trzy lata temu. Projekt, który kosztował 15 milionów dolarów przyniósł oczekiwane rezultaty. Jeszcze w 2019 roku na wyspie nie zaobserwowano już ani jednego gryzonia.
Nie spodziewali się tego, co zobaczą
Naukowcy zaczęli od razu badać możliwości wprowadzenia na wyspę karaluchów P. lata z pobliskich przybrzeżnych wysepek. W tym roku w lipcu badacze z Uniwersytetu w Sydney i Departamentu Planowania i Środowiska Nowej Południowej Walii udali się na pobliskie małe niezamieszkałe wsypy Blackburn i Roach, aby wykonać niezbędne w tym celu badania. Warunki pogodowe uniemożliwiły im jednak wpłynięcie tam, dlatego postanowili zająć się badaniami potencjalnych miejsc na Lord Howe, w którym mogły kiedyś żyć P. lata.
Ich zaskoczenie było ogromne, kiedy w lesie na północy wyspy pod pierwszym z dużych kamieni, który podnieśli, kryła się grupa przedstawicieli właśnie tego gatunku.
"Podniosłem pierwszy kamień i one tam były"
- Przez pierwsze dziesięć sekund myślałem "nie, to niemożliwe" - opowiadał Maxim Adams biorący udział w badaniach student z biologii na Uniwersytecie w Sydney, który jako pierwszy dostrzegł karaluchy. - Podniosłem pierwszy kamień pod wielkim figowcem i one tam były - mówił.
Karaluchy P. lata stanowią istotny element prawidłowego działania ekosystemu na Lord Howe. Są źródłem pożywienia dla innych gatunków i pełnią ważną rolę w recyklingu składników odżywczych. Mierzą około czterech centymetrów długości. Żyją w lasach, gdzie zagrzebują się w ziemi i nocami żywią się ściółką oraz gnijącym drewnem.
Teraz badacze chcą poznać siedliska owadów, dowiedzieć się więcej na temat ich zachowań oraz genetyki, a także zbadać, jak udało im się przetrwać. Na razie wiadomo, że nowo odkryte osobniki różnią się genetycznie od tych zamieszkujących pobliskie wysepki.
Źródło: sydney.edu.au, sciencealert.com, abc.net.au
Źródło zdjęcia głównego: Justin Gilligan/DPE