Badacze chcą zmienić to, jak Międzynarodowa Unia Astronomiczna definiuje planety. Jak przekazali astronomowie, dotychczas obejmowała ona jedynie światy krążące dookoła Słońca. Według nowej definicji, planety mogłyby obiegać także inne gwiazdy - i nie tylko.
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) definiuje planetę jako ciało niebieskie, które krąży wokół Słońca, jest wystarczająco masywne, by utrzymać kulisty kształt za sprawą grawitacji i "wyczyściło" mniejsze obiekty poruszające się po podobnych orbitach, przechwytując je lub wyrzucając daleko w przestrzeń. Definicja ta nie obejmuje jednak wielu światów, o których istnieniu wiemy: planet krążących dookoła gwiazd niebędących Słońcem. Dlatego na łamach "Planetary Science Journal" pojawił się artykuł nawołujący do zmiany tej definicji.
Masa przede wszystkim
- Wiemy o istnieniu tysięcy planet, ale definicja IAU odnosi się tylko do tych znajdujących się w naszym Układzie Słonecznym - przekazał Jean-Luc Margot z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, główny autor artykułu. - Proponujemy nową, którą można zastosować do ciał niebieskich krążących wokół dowolnej gwiazdy, pozostałości gwiezdnej lub brązowego karła.
Według nowej definicji planeta jest ciałem niebieskim, które krąży wokół jednej lub więcej gwiazd, brązowych karłów lub pozostałości gwiezdnych. Ponadto charakteryzuje się ono masą między 1023 kilogramów - minimalną wartością umożliwiającą "oczyszczenie" orbity z poruszających się po niej mniejszych ciał - a 2,5*1028 kg. Jest to 13-krotność masy Jowisza i granica, po przekroczeniu której ciało staje się obiektem gwiazdopodobnym.
Badacze wybrali powyższe kryteria na podstawie modelu porównującego charakterystykę obiektów w naszym Układzie Słonecznym. Analiza ujawniła typowe dla planet cechy, które zostały wykorzystane jako punkt wyjścia do stworzenia taksonomii. Przykładowo wszystkie planety w naszym Układzie Słonecznym "wyczyściły" swoje orbity, w przeciwieństwie do planet karłowatych, w tym Plutona czy Ceres. Ponadto nie są na tyle duże, by zachodziły w nich procesy typowe dla najmniejszych obiektów gwiazdopodobnych - brązowych karłów.
Spór o kulistość
Naukowcy dodali jednak, że wymóg kulistości jest bardziej problematyczny. Problem polega na tym, że odległe planety rzadko kiedy mogą być obserwowane na tyle szczegółowo, aby z pewnością określić ich kształt.
- Posiadanie definicji zakotwiczonej w najłatwiej mierzalnej wielkości, masie, eliminuje spory o to, czy konkretny obiekt spełnia dane kryterium i może być uznany za planetę - powiedział Brett Gladman z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, współautor badania. - Jest to słaby punkt obecnej definicji.
Margot ma przedstawić proponowaną modyfikację na Zgromadzeniu Ogólnym IAU w sierpniu 2024 roku. Chociaż oficjalna zmiana będzie prawdopodobnie kwestią co najmniej lat, badacze mają nadzieję, że ich artykuł zapoczątkuje dyskusję, która doprowadzi do ulepszenia definicji.
Źródło: UCLA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory/Southwest Research Institute