Ta anomalia rozrosła się o obszar równy połowie Europy. Zagraża satelitom

Anomalia południowoatlantycka w 2025 roku
Zmiany w polu magnetycznym Ziemi
Źródło: European Space Agency
W ostatniej dekadzie anomalia południowoatlantycka rozrosła się o obszar równy połowie Europy, a zauważyły to należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej satelity Swarm. Zmiany zachodzące w anomalii - miejscu, w którym pole magnetyczne Ziemi jest słabsze - nie są bez znaczenia

Ziemskie pole magnetyczne jest niezbędne do życia na Ziemi. Chroni nas przed promieniowaniem kosmicznym i naładowanymi cząsteczkami pochodzącymi ze Słońca. Pole magnetyczne nie jest jednak takie samo na całej Błękitnej Planecie. Na półkuli południowej znajduje się obszar zwany anomalią południowoatlantycką, gdzie jest ono znacznie słabsze. Jego istnienie stwierdzono już w XIX wieku. Anomalia południowoatlantycka wpływa między innymi na satelity przelatujące nad częścią południowego Oceanu Atlantyckiego - są one narażone na wyższe dawki promieniowania, co może prowadzić do ich awarii.

Anomalia południowoatlantycka znacznie się rozrosła

Naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej postanowili sprawdzić, jak zmienił się obszar anomalii południowoatlantyckiej w ostatnich latach. W tym celu skorzystali z danych gromadzonych w latach 2014-2025 przez konstelację satelitów Swarm, umieszczonych na orbicie w celu badania pola magnetycznego Ziemi. Wyniki swoich obserwacji opublikowali w czasopiśmie "Physics od the Earth and Planetary Interiors".

Badacze odkryli, że w nieco ponad dekadę anomalia południowoatlantycka rozszerzyła się o obszar równy niemal połowie kontynentalnej Europy. Obejmuje teraz nie tylko środkową część Ameryki Południowej oraz część Atlantyku w pobliżu południowej Brazylii i Urugwaju, lecz także znaczny obszar południowego Oceanu Atlantyckiego. Choć anomalia powiększała się w stałym tempie w latach 2014-2025, od 2020 roku obszar Atlantyku na południowy zachód od Afryki doświadczył szybszego osłabiania się pola magnetycznego Ziemi.

Jak zaznaczył główny autor badania Chris Finlay, profesor geomagnetyzmu na Duńskim Uniwersytecie Technicznym (DTU), anomalia południowoatlantycka nie jest jednolita - zachowuje się inaczej w pobliżu Afryki i inaczej nieopodal Ameryki Południowej. Finlay dodał, że w okolicach Afryki dzieje się "coś szczególnego, co powoduje silniejsze osłabienie pola magnetycznego".

Anomalia południowowoatlantycka w 2014 roku
Anomalia południowowoatlantycka w 2014 roku
Źródło: European Space Agency
Anomalia południowowoatlantycka w 2025 roku
Anomalia południowowoatlantycka w 2025 roku
Źródło: European Space Agency

Dziwne zachowanie pola magnetycznego Ziemi

Naukowcy twierdzą, że szczególnie silne osłabianie się pola magnetycznego w pobliżu Afryki jest powiązane z nietypowymi wzorcami w polu magnetycznym zaobserwowanymi na granicy między płynnym jądrem zewnętrznym Ziemi a skalistym płaszczem. Są one znane jako obszary odwróconego strumienia magnetycznego (ang. reverse flux patches).

- W normalnych okolicznościach spodziewalibyśmy się linii pola magnetycznego wychodzących z jądra na półkuli południowej. Pod anomalią południowoatlantycką widzimy jednak obszary, gdzie pole magnetyczne, zamiast wychodzić z jądra, wraca do niego. Dzięki danym ze Swarm możemy zaobserwować, jak jeden z tych obszarów przesuwa się na zachód w kierunku Afryki, co przyczynia się do osłabienia anomalii południowoatlantyckiej w tym regionie - wyjaśnił Finlay.

Analizując dane pozyskane przez Swarm, naukowcy zaobserwowali także zmiany w innych regionach o silnym polu magnetycznym. Na półkuli północnej znajdują się one w Kanadzie i na Syberii. Podczas gdy obszar silnego pola magnetycznego w Kanadzie zmniejszył się o 0,65 procent powierzchni Ziemi, czyli o niemal całe Indie, tak ten na Syberii zwiększył się o 0,42 procent powierzchni Ziemi, co odpowiada rozmiarom Grenlandii. Zmiana ta wynika z procesów zachodzących w jądrze Ziemi i jest związana z przesuwaniem się północnego bieguna magnetycznego w kierunku Syberii. Jest istotna m.in. dla nawigacji.

- Próbując zrozumieć pole magnetyczne Ziemi, należy pamiętać, że nie jest to zwykły dipol, jak magnes sztabkowy. Tylko dzięki satelitom takim jak Swarm możemy w pełni zmapować tę strukturę i obserwować jej zmiany - podsumował Finlay.

Konstelacja satelitów Swarm
Konstelacja satelitów Swarm
Źródło: European Space Agency
Czytaj także: