Zima daje się we znaki Włochom. Na Półwyspie Apenińskim nie padało tak od końca lat 80. XX wieku. Rzym udało się odkopać spod śniegu dopiero w sobotę wieczorem. W całym kraju zginęło dziewięć osób, a w wyniku awarii 160 tys. ludzi było bez prądu.
We włoskiej stolicy występują poważne utrudnienia w ruchu. Po piątkowych i sobotnich śnieżycach Wieczne Miasto znalazło się okowach kilkustopniowego mrozu. Z powodu oblodzenia ulic przedłużono zakaz jazdy samochodem bez opon zimowych i łańcuchów.
Cześć ulic zamknięto z powodu oblodzenia. Inne są nieprzejezdne z powodu ogromnych gałęzi, które runęły pod ciężarem śniegu. W odśnieżaniu głównych dróg uczestniczy wojsko z ciężkim sprzętem.
Ogromne opóźnienia notuje komunikacja miejska. Wiele autobusów nie wyjechało na trasy.
Władze apelują do rzymian, by sami odśnieżali chodniki na osiedlach i przed swoimi domami.
Zamkniętych jest wiele sklepów spożywczych, a nieliczne otwarte przeżywają prawdziwe oblężenie. Ludzie masowo kupują zapasy jedzenia.
Nieczynne są muzea. Burmistrz Rzymu podjął decyzję o tym, że w poniedziałek będą zamknięte wszystkie szkoły i urzędy oraz sądy.
Dziewięć ofiar
W całym kraju zginęło dziewięć osób. Wśród ofiar jest dwóch narciarzy, którzy zginęli w sobotę w lawinie w Val Pusteria przy granicy z Austrią, bezdomna ukraińska imigrantka, która zmarła z wyziębienia w podrzymskiej Ostii, oraz mężczyzna, znaleziony w samochodzie niedaleko miasta L'Aquila. Zasnął on w aucie, z którego nie mógł wysiąść z powodu śnieżycy i zatruł się tlenkiem węgla. We Frosinone w środkowych Włoszech mężczyzna zginął w zawalonym pod naporem śniegu magazynie rolnym. W Ostii pod Rzymem znaleziono w niedzielę ciało mężczyzny w parku, prawdopodobnie bezdomnego, który zamarzł.
Stan kryzysowy ogłosiły w niedzielę władze zasypanego śniegiem i sparaliżowanego regionu Abruzja.
Obfite opady spowodowały też serię awarii sieci elektrycznej. W sobotę 160 tysięcy ludzi nie miało prądu w czterech regionach kraju: w Lacjum, Kampanii i Molise. Awarie usuwało 1000 techników.
Rzymskie narty
Pierwszy taki od ponad ćwierćwiecza atak zimy w Wiecznym Mieście ma też inne oblicze: na licznych wzgórzach i pagórkach, od antycznego stadionu Circus Maximus po wzgórze Monte Mario rzymianie zjeżdżają na sankach i nartach.
Autor: //rs,ŁUD / Źródło: PAP, APTN, tvnmeteo.pl