U wybrzeży Kalifornii znaleziono martwego, postrzelonego delfina. Organizacja zajmująca się ochroną tych zwierząt oferuje pięć tysięcy dolarów za informacje o sprawcy.
W ubiegłym tygodniu na wybrzeżu w okolicach Manhattan Beach w hrabstwie Los Angeles wolontariusze organizacji Marine Animal Rescue (MAR) znaleźli martwego delfina.
"Okrutny akt brutalności"
Zwierzę zostało zbadane przez weterynarz Lauren Palmer z Marine Mammal Care Center. Ta poinformowała, że delfin zmarł od kuli wystrzelonej z broni.
- Nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiej brutalności wobec tych zwierząt - napisali przedstawiciele MAR na Facebook’u.
- To okrutny akt brutalności - powiedział w rozmowie z NBC News Petter Wallerstein, założyciel MAR. - Bardzo rzadko znajdujemy sprawców tego typu czynów, ale dzięki nagrodzie sprawę da się nagłośnić - dodał. Przyznał, że w ciągu 30 lat istnienia organizacji nigdy nie spotkał się z przypadkiem postrzelenia delfina.
Zwierzęta pod ochroną
Delfiny w Stanach Zjednoczonych objęte są ochroną na mocy Ustawy o ochronie ssaków morskich z 1972 roku (Marine Mammal Protection Act). Zgodnie z jej zapisami nie wolno karmić, nękać, ranić oraz zabijać tych ssaków.
Do podobnego zajścia doszło w kwietniu. Jak podała Narodowa Administracja do spraw Atmosfery i Oceanu (NOAA), wtedy na plaży w południowym Missisipi znaleziono postrzeloną ciężarną samicę butlonosa zwyczajnego. Przyczynę śmierci potwierdziła sekcja zwłok zwierzęcia.
Autor: dd/aw / Źródło: The Independent, Marine Animal Rescue
Źródło zdjęcia głównego: Marine Animal Rescue