Duże oczy od dawna wpisane są w kanon piękna, dlatego zwykło się uważać, że ci, którzy je posiadają, należą do grupy szczęśliwców. Jednak nowe badania dowodzą, że duże oczy niekoniecznie muszą być powodem do radości, bowiem są one bardziej narażone na choroby i prowadzą do krótkowzroczności.
Dotąd za przyczynę krótkowzroczności podawano jedynie uwarunkowania genetyczne, teraz naukowcy dodali kolejną. Są nią właśnie duże oczy.
Nieodpowiednie skupienia światła
Krótkowzroczność to wada polegająca na tym, że cierpiące na nią osoby widzą odległe przedmioty jako zamazane, a bliskie obiekty zbyt wyraźnie. Spowodowana jest tym, że punkt skupienia promieni światła nie wypada na siatkówce, lecz przed nią. Według ekspertów odpowiedzialny za to jest rozrost gałki ocznej do takich rozmiarów, że wiązka światła skupia się w niewłaściwym miejscu.
Siedzenie w domu sprzyja krótkowzroczności
Na świecie rośnie liczba osób cierpiących na tę chorobę. Według naukowców ludzkie gałki oczne stają się coraz większe, ponieważ człowiek spędza coraz więcej czasu w pomieszczeniach; dlatego narząd ten musi przyzwyczaić się do ciemniejszych pomieszczeń.
Kluczowy jest brak światła w pierwszych latach życia. Przesiadywanie w domu, czytanie książek i granie na komputerze do późna przez młodego człowieka to tylko niektóre czynności, które przyniosą powikłania w dorosłym życiu.
Natura wygrywa
A dlaczego naturalne światło jest lepsze od sztucznego? Światło zewnętrzne powoduje tworzenie się dopaminy, która hamuje wzrost oka, dzięki czemu gałka oczna rozwija się prawidłowo i się nie deformuje.
Naukowcy zaznaczają przy tym, że duże gałki oczne niekoniecznie muszą być widoczne z zewnątrz. Czasami są ukryte pod powieką lub schowane głębiej w oczodole.
Autor: kt/mj / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock