Pierwszy śnieg zwyczajowo spada w stanie Dakota Północna w USA w październiku. W tym roku wyjątkowo go nie było i to aż do lutego. Kiedy w lutym wszyscy zaczęli przygotowywać się na nadejście wiosny - zima zaatakowała. Spadło ponad 20 cm.
Śnieg zasypał m.in. miasto Minot w północno-środkowej części stanu.
W sumie w całej Dakocie Północnej spadła 20-centymetrowa warstwa śniegu, a silny wiatr utworzył spore zaspy na drogach.
Zamknięte szkoły
Według agencji informacyjnych, w amerykańskim stanie, gdzie śnieg zwyczajowo spada już w październiku, aż do końca lutego nie było śladu zimy. W związku z nagłym jej atakiem w regionie odwołano większość zajęć szkolnych.
Dla porównania zdjęcie satelitarne zrobione zasypanemu stanowi przez NASA kilka dni temu. Jak widać, pola w ogóle nie są przysypane śniegiem.
Autor: ar/ŁUD / Źródło: ENEX, NASA