Wiosną 2015 roku po raz pierwszy w historii człowiek zamieszka na szczycie góry lodowej, która oderwała się od Grenlandii. Włoski podróżnik planuje spędzić na niej od 8 do 12 miesięcy. By przetrwać w ekstremalnych warunkach, Alex zamieszka w specjalnej kapsule (pływającej konstrukcji wykorzystywanej jako szalupa ratunkowa na platformach wiertniczych) wykonanej z kewlaru.
- Kiedy lód całkowicie stopnieje, będę dryfować w kapsule po Oceanie Atlantyckim, dopóki woda nie wyrzuci mnie na ląd - zapowiada podróżnik.
Kewlar wykorzystywany jest m.in. w produkcji włókien kamizelek kuloodpornych, kasków i hełmów ochronnych. Jest niezwykle wytrzymały: niepalny, odporny na zużycie. Nie przewodzi również prądu elektrycznego.
Alex zabierze ze sobą ponad 300 kg liofilizowanej żywności oraz sprzęt elektryczny.
Bardziej ambitny planMimo że projekt wydaje się być niezwykle ekscytujący, Alex zaznacza, że będzie miał mnóstwo wolnego czasu.- Zamierzam oczywiście wziąć coś do czytania. Dodatkowo ja i moja żona uczestniczymy w uniwersyteckim projekcie. Studiujemy psychologię przez Internet. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować plany - zapowiada Alex.- Czasem spotkam się również z pisarzami, blogerami i ekologami, którzy nie są obojętni na problem topniejących lodowców na naszej planecie - informuje podróżnik.Rozłąka z rodzinąWielomiesięczny pobyt na górze lodowej wiąże się z jego nieobecnością jako męża i ojca. Jednak jak zaznacza Alex, jego żona jest koordynatorem projektu i wspiera go w przygotowaniach.- Można powiedzieć, że jest to firma rodzinna - żartuje Bellini. - Obie córki wiedzą, że będę żyć przez kilka miesięcy na górze lodowej, by zwrócić uwagę świata na kwestię ochrony środowiska. Kiedy powiedziałem im o tym, starsza odpowiedziała: To jest ważna rzecz, tato - mówi Bellini.
Autor: PW/mk / Źródło: www.alexbellini.it
Źródło zdjęcia głównego: alexbellini.it