Przez południowo-wschodnie regiony Włoch przetoczyła się potężna ulewa. Woda wdzierała się do mieszkań i pojazdów, konieczne były interwencje służb. Nie ma doniesień o rannych, ale opady i powodzie były przyczyną wielu zniszczeń.
Dzielnice pod wodą, zalane domy, samochody pełne błota. W prowincjach Krotona i Catanzaro na południowym wschodzie Włoch w nocy z piątku na sobotę pojawiły się ulewne opady deszczu. Choć padało nieco ponad dwie godziny, suma opadów sięgała od 32 do 84 litrów na metr kwadratowy. Nie ma ofiar i rannych, ale deszcz spowodował sporo zniszczeń.
Pomoc poszkodowanym
Od wczesnych godzin porannych straż pożarna i służby starały się pomagać mieszkańcom, ale niejedna interwencja była utrudniona ze względu na stan dróg. W niektórych regionach były całkowicie nieprzejezdne z powodu stojącej wody lub gruzu. Mnóstwo osób utknęło w swoich pojazdach, by się wydostać wzywały policję.
Gwałtowna ulewa spowodowała, że woda wdzierała się do mieszkań, garaży i piwnic. Ludzie musieli uciekać na wyższe kondygnacje budynków mieszkalnych.
Najbardziej ucierpiały dzielnice zbudowane poniżej poziomu morza. Tam sytuacja wydaje się być krytyczna - oprócz wysokiego poziomu wody na ulicach zalegają śmieci, błoto, elementy małej architektury i samochody. W niektórych obszarach prowincji nie ma prądu.
W sobotę rano burmistrz miasta Krotona Vincenzo Voce zaapelował do mieszkańców o ostrożność. - Sytuacja pogodowa w najbliższych godzinach będzie się pogorszyć. Pozostańcie w domu dla własnego bezpieczeństwa i nie utrudniajcie pracy pojazdów ratowniczych.
Autor: kw / Źródło: repubblica.it, tgcal24.it