Deszcz, a także gradobicie, które od kilku dni występują na południowym wschodzie Chin, to przyczyna śmierci kilkunastu osób, a także poważnych zniszczeń. Jak donoszą media, w nocy z niedzieli na poniedziałek lokalnego czasu bryły lodu wielkości piłek golfowych uszkodziły m.in. dach galerii handlowej w Hongkongu. Przez dziury do centrum handlowego wpadały kaskady wody.
Załamanie pogody w Chinach - utrzymujące się od 28 marca - zabiło dotychczas 16 osób. Pogoda powoduje także chaos w ruchu lądowym i powietrznym - w niedzielę rzecznik lotniska w Hongkongu poinformował, że 200 zaplanowanych lotów miało opóźnienia, a 44 trzeba było odwołać.
Bursztynowe zagrożenie
Obecnie na południowym wschodzie Chin obowiązuje tzw. bursztynowy alarm. Ostrzega on przed opadami deszczu w wysokości 30 l/mkw. na godzinę.
- Na południowym wschodzie Chin utrzymuje się niskie ciśnienie, skutkiem czego są intensywne ulewy i gradobicia - wyjaśnia Wong Wai Kin, synoptyk.
Zgodnie z jego przewidywaniami, deszczowe chmury nie opuszczą regionu Guangdong oraz półwyspu Koulun przez najbliższych kilka dni. - Ulewy będą przybierały na sile - przestrzega. Deszcz utrzyma się także w prowincjach: Guangxi, Guizhou, Chongqing, Fujian, Jiangxi oraz Hunan.
Grad przebił dach
Gradobicie, które miało miejsce w niedzielę, uszkodziło także dach jednej z galerii handlowych. Przez to woda - kaskadami - wdzierała się do środka.
Pracownicy starali się zbierać deszczówkę, by ocalić towary w sklepach galerii. Ich starania nie przynosiły jednak pożądanego skutku, gdyż na domiar złego w centrum handlowym pękły rury.
Autor: mb/map / Źródło: ENEX, South China Morning Post