Spore poruszenie wzbudziła zapowiedź wysłania już na 2018 rok prywatnej misji na Marsa. Takie wstępne plany ogłosiła organizacja Inspiration Mars Foundation założona przez milionera Dennisa Tito, pierwszego kosmicznego turysty. Pojawiły się przypuszczenia, że w trwającym 501 dni locie mieliby uczestniczyć ludzie.
Według wstępnych zapowiedzi Inspiration Mars Foundation misja miałaby trwać 501 dni i wystartować w styczniu 2018 r. Więcej szczegółów ma paść podczas zapowiadanej na 27 lutego konferencji prasowej.
Chcą "ery wielkiej eksploracji kosmosu"
"Ta Misja dla Ameryki będzie generować nową wiedzę, doświadczenie i pęd ku następnej erze wielkiej eksploracji kosmosu" - napisali przedstawiciele Inspiration Mars w oświadczeniu dla mediów. "Ma zachęcić wszystkich Amerykanów, żeby znowu uwierzyli w dokonywanie trudnych rzeczy, które czynią nasz naród wielkim, a także inspirować młodzież, edukując ją w dziedzinie nauki, technologii, inżynierii i matematyki".
Założyciel organizacji Dennis Tito zasłynął jako pierwszy w historii kosmiczny turysta. W 2001 r. wyłożył 20 mln dol. za możliwość odbycia 8-dniowej podróży na Międzynarodową Stację Kosmiczną na pokładzie rosyjskiego statku Sojuz.
Wyślą na Marsa ludzi?
Teraz Tito pojawi się na środowej konferencji Inspiration Mars. Mają w niej uczestniczyć również Taber MacCallum i Jane Poynter z kierownictwa firmy Paragon Space Development Corp., która ma doświadczenie dziedzinie systemów podtrzymywania życia, a także ekspert medycyny kosmicznej Jonathan Clark z Baylor College of Medicine.
To właśnie lista zaproszonych ekspertów w połączeniu ze wzniosłym tonem dotychczasowych zapowiedzi zrodziły przypuszczenia, że Inspiration Mars planuje misję z udziałem ludzi. Podsyca je portal NewSpace Journal, który podał, że otrzymał kopię wystąpienia, jakie Tito ma wygłosić 3 marca, zatytułowanego "Analiza wykonalności załogowej misji na Marsa i z powrotem w 2018 roku".
Według portalu, milioner omawia w nim założenia załogowego lotu, który miałby dolecieć do Czerwonej Planety, ale nie wchodzić na jej orbitę ani na niej nie lądować. Misja miałaby trwać 501 dni, startując w styczniu 2018 r., i korzystać ze zmodyfikowanego pojazdu Dragon produkcji prywatnej firmy Space X, wyniesionego przez rakietę Falcon Heavy.
Szkodliwy długi pobyt w kosmosie
Według tego dokumentu systemy kontroli i podtrzymywania życia na takim statku mogłyby pozwolić na uczestnictwo w misji dwójki ludzi, ale w spartańskich warunkach.
Udział ludzi w trwającym 501 dni locie kosmicznym to jednak na razie problematyczna kwestia, bo wiązałaby się z poważnymi kłopotami fizjologicznymi i psychologicznymi dla astronautów. Obecnie standardowy czas przebywania na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wynosi zaledwie sześć miesięcy.
Wątpliwości do szybkiego dotarcia ludzi na Czerwoną Planetę ma Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik. Komentując na antenie TVN24 plany firmy Mars One dotyczące kolonizacji Marsa, stwierdził, że to skomplikowany proces wymagający zaawansowanych technologii, dużych kosztów. Dodał też, że przynajmniej pierwsza grupa kolonizatorów musiałby tam pozostać na zawsze.
Autor: js/rs / Źródło: huffingtonpost.com