Miłośnicy zimowych sportów z Australii mają coraz więcej powodów do obaw. Już wkrótce śnieg w tamtejszych stokach może stać się tylko wspomnieniem. Naukowcy wskazują na zmiany klimatyczne spowodowane przez globalne ocieplenie.
Australijski przemysł narciarski przynosi ok. 3,5 mld zł rocznie. Możliwe jednak, że już w niedalekiej przyszłości tamtejsi amatorzy białego szaleństwa chcąc poszusować, będą musieli wybrać się na inny kontynent. Z najnowszych analiz klimatologów wynika, że do 2020 r. może zniknąć prawie dwie trzecie popularnych australijskich ośrodków narciarskich.
"To przyjdzie wcześniej i szybciej"
Według profesor Catherine Pickering, współpracującej z Griffith University w Brisbane, takimi skutkami zmian klimatu najbardziej zagrożony jest obszar Alp Australijskich. To najwyższe łańcuchy górskie w południowo-wschodniej Australii, należące do Wielkich Gór Wododziałowych.
- Przewidywaliśmy utratę ok. 60 proc. pokrywy śnieżnej w Alpach Australijskich do 2020 r. Niestety, ponieważ nasza obecna emisja gazów i wzrost w temperatur osiągają szczytowe prognozowane wartości, to na pewno przyjdzie wcześniej i szybciej - powiedziała prof. Pickering. Niektórzy weterani australijskich kurortów narciarskich twierdzą, że już zauważają zmiany warunków śniegowych na stokach.
Autor: js/rs / Źródło: ENEX