Jeszcze na początku tygodnia w Moskwie padał deszcz ze śniegiem. W piątek - w Dzień Zwycięstwa - niebo nad rosyjską stolicą stało się bezchmurne. O przyczynach tej dynamicznej sytuacji pogodowej opowiedział Artur Chrzanowski, synoptyk TVN Meteo. Z kolei prof. Szymon Malinowski z UW wyjaśnił, jakie metody stosują Rosjanie, by kształtować pogodę.
Rosyjskie władze od lat dbają o to, żeby 9 maja pogoda nie zakłócała parady na placu Czerwonym. W tym celu wysyłane są wojskowe samoloty, które rozpylają jodek srebra lub suchy lód w chmurach tak, by deszcz spadł jeszcze przed tym, nim chmury dotrą do Moskwy.
Kryształki tak duże, że zaczynają opadać
- Rozpylanie kryształków jodku srebra albo zestalonego dwutlenku węgla powoduje, że woda w chmurach o temperaturze poniżej zera łatwiej zamarza. Wtedy zamarznięte kryształki lodu rosną kosztem malutkich pobliskich kropelek i zamieniają się w duże ciężkie kryształki, które mogą spaść i wywołać opad - wyjaśnił prof. Szymon Malinowski z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Metoda, która nie jest idealna
Jednak zdaniem profesora w ten sposób nigdy nie udało się osiągnąć pełnej kontroli nad procesami zachodzącymi w chmurach. - Ta technika działa z punktu widzenia fizyki, natomiast działa tylko w pewnym rodzaju chmur i pod warunkiem umieszczenia substancji w odpowiednim momencie cyklu życia chmury - sprecyzował prof. Malinowski.
Bezpieczna dla ludzi i dla środowiska?
Często rodzi się jednak pytanie, czy metoda zasiewania chmur jest bezpieczna dla środowiska i dla człowieka.
- W tym procesie stosuje się naprawdę niewielkie ilości substancji chemicznych. Dwutlenek węgla naturalnie występuje w atmosferze i dodanie jego niewielkiej ilości - która i tak by się ulotniła z jakieś instalacji - nie jest żadnym niekorzystnym działaniem. Podobnie jest w przypadku jodku srebra. Ilość, która rozpylana jest w celu zadziałania tych jąder krystalizacji, jest na tyle niewielka, że w zasadzie nie ma wpływu na środowisko - powiedział naukowiec.
Trzy dni temu spadł śnieg
W tym roku pogoda była jednak łaskawa dla Rosjan. Choć jeszcze kilka dni temu (6 maja) w Moskwie pojawiały się opady deszczu ze śniegiem. Jak tłumaczy Artur Chrzanowski, "wówczas pogodę w tej części Rosji kształtował układ niskiego ciśnienia". - Ten niż ściągał chłodne powietrze z północy, w efekcie czego pojawiały się opady. Szóstego maja nad ranem mógł tam nawet spaść śnieg - dodał Chrzanowski.
W Dzień Zwycięstwa niebo się rozpogodziło
W środę i w czwartek nad Moskwą również zawisły deszczowe chmury. Nadal odpowiadał za to ośrodek niżowy. Choć, jak podkreślił synoptyk, 8 maja powoli zaczął rozbudowywać się wyż, który już 9 maja sięgnął Moskwy. Ten antycyklon sprawił, że w Dzień Zwycięstwa miejscami niebo zrobiło się niemal bezchmurne, a słupki rtęci powędrowały w górę. - Zmieniła się cyrkulacja - poinformował synoptyk. - Do Moskwy napłynęło cieplejsze powietrze z południa - dodał.
Nie należy więc doszukiwać się żadnego spisku, bo jak podkreślił Chrzanowski "wyżu wyprodukować się nie da". W tym roku Rosjanie po prostu mają szczęście - cyrkulacja im sprzyja. Potwierdzają to zdjęcia satelitarne wykonane 7, 8 i 9 maja.
Autor: kt/mj / Źródło: TVN Meteo