Wulkan Cumbre Vieja na wyspie La Palma w poniedziałek na chwilę wzmocnił, a później wstrzymał swoją aktywność, by po dwóch godzinach do niej wrócić - poinformowały hiszpańskie media. Według kanaryjskiego stowarzyszenia badającego aktywność sejsmiczną i wulkaniczną przerwanie erupcji może oznaczać jej "nową fazę". Na południu wyspy zaobserwowano zwiększenie liczby trzęsień ziemi.
Wulkan Cubre Vieja w poniedziałek przed godziną 10 czasu lokalnego czasu (godz. 11 w Polsce) wstrzymał wyrzucanie lawy i emisję gazów, po czym po dwóch godzinach wznowił erupcję, ale jego aktywność wyhamowała - informuje hiszpański dziennik "El Mundo". Wcześniej podawano, że po niedzielnym osłabieniu w poniedziałek rano aktywność wulkaniczna była zwiększona.
Podczas poniedziałkowego popołudnia rozpoczęły się powroty do domów pierwszych grup osób, które musiały zostać ewakuowane z powodu wybuchu Cumbre Vieja. W sumie na skutek erupcji swoje miejsce zamieszkania opuściło ponad sześć tysięcy osób. Według szacunków erupcja pozbawiła schronienia nad głową już około 500 rodzin.
Wulkan może się "ładować"
Jak pisze "El Mundo" sejsmiczność uległa zmniejszeniu na terenie głównego ujścia, ale wzrosła w innym miejscu na wyspie, w gminie Fuencaliente de la Palma, na południu La Palmy. W ciągu ostatnich kilku godzin zanotowano tam 16 trzęsień ziemi. Wszystkie ze wstrząsów miały magnitudę ponad 2, doszło do nich na głębokości od dziewięciu do 13 kilometrów.
"Przerwanie erupcji może oznaczać nową fazę. Nie możemy tracić czujności. Powraca sejsmiczność" - czytamy na Twitterze kanaryjskiego stowarzyszenia badającego aktywność sejsmiczną i wulkaniczną Volcanes de Canarias.
Geolog Nahum Mendes Chazarra w hiszpańskiej stacji telewizyjnej LaSexta powiedział, że przerwa w erupcji może oznaczać, iż wulkan jest w trakcie "ładowania". Zdaniem ekspertów, których opinie przytacza "El Mundo", aktywność wulkanu stopniowo zanika, wulkan może jednak wypełniać się magmą lub także magma przemieszcza się w inne miejsce, gdzie dojdzie do erupcji.
Cumbre Vieja. Lawa może nie dotrzeć w poniedziałek do Atlantyku
Relacjonujący kataklizm reporterzy kanaryjskiego dziennika "Canarias7" wskazali, że spodziewane pierwotnie w poniedziałek zejście lawy do Oceanu Atlantyckiego może nie dojść do skutku z powodu wyraźnego zmniejszenia się ilości magmy wydostającej się z Cumbre Vieja.
Hiszpańscy wulkanolodzy wskazują, że choć lawa jest już blisko zachodniego wybrzeża, to jednak do jej zejścia do oceanu konieczne będzie jeszcze pokonanie stosunkowo wysokiej góry Todoque. Według wulkanologów w poniedziałek rano lawa znajdowała się około 800 metrów od zachodniego wybrzeża La Palmy.
Wcześniej władze zamknęły obszary przybrzeżne San Borondon, Marina Alta, Marina Baja oraz La Condesa, gdzie przewidywano, że rozgrzany strumień lawy wleje się do oceanu. Wprowadzono zakaz wychodzenia z domów dotyczący około pięciu tysięcy mieszkańców gminy Tazacorte. "Ludzie muszą postępować zgodnie z wytycznymi władz i pozostać w swoich domach z zamkniętymi drzwiami i oknami" - napisały na Twitterze służby ratunkowe Wysp Kanaryjskich.
Pożary w Todoque. Zniszczony kościół
W niedzielę zniszczony został kościół w miejscowości Todoque na wyspie La Palma, a także kilkanaście sąsiednich budynków. W wyniku pożaru świątyni najbardziej ucierpiała dzwonnica, zaś niektóre z obiektów częściowo się zawaliły. Okolica zagrożona była już wcześniej, ale wypływająca lawa zatrzymała się.
Wybuch wulkanu Cumbre Vieja. Przywrócony ruch lotniczy na La Palmie
Po południu w poniedziałek na lotnisku La Palma przywrócono ruch lotniczy, wstrzymany tam w piątek z powodu wysokiego stężenia pyłu wulkanicznego w powietrzu. Wśród 12 spodziewanych w poniedziałek lotów większość stanowią te obsługiwane przez kanaryjską spółkę Binter. Po godzinie 13. z wyspy odleciały dwa samoloty udające się na Teneryfę i Gran Canarię.
Źródło: Reuters, elpais.com, abc.es, elmundo.es