Zawały serca to jedna z najbardziej powszechnych chorób cywilizacyjnych XXI wieku. Dzięki specjalnym testom genetycznym, dostępnym w aptekach, będzie można wcześniej wykryć ryzyko wystąpienia tego schorzenia.
Wkrótce w aptekach dostępne będą testy genetyczne, umożliwiające określenie ryzyka zachorowalności na zawał serca. Jak opowiadał na antenie TVN24 w programie "Wstajesz i wiesz" kardiolog Marcin Grabowski, to ważne osiągnięcie współczesnej medycyny w walce z tą chorobą.
- Po pierwsze, łączy ono naszą wiedzę na temat predyspozycji wrodzonych do zawału serca. Dzisiaj mamy kolejne parametry, które zwiększają prawdopodobieństwo rozpoznania tego ryzyka. Z drugiej strony mamy sukces technologiczny, który spowodował, że kiedyś żmudne, długoterminowe testy genetyczne teraz stają się na tyle powszechne, że mogą być dostępne do kupienia, prawie że w aptece - tłumaczył Grabowski.
Co zyskujemy?
Testy mają usprawnić wykrywanie predyspozycji genetycznych do zachorowania na zawał.
- Rodzimy się z pewnymi genami, które powodują, że mamy większą szansę rozwoju zawału serca. Nawet dodatni wynik w tym teście nie oznacza, że będziemy mieć zawał serca. To tylko powinno nas bardziej skłonić do tego, żeby bardziej się starać o nasze zdrowie i unikać czynników ryzyka zawału serca - przekonywał kardiolog.
Jak mówi doktor, na pewne czynniki, takie jak uwarunkowania genetyczne nie mamy wpływu. Nic nie jest jednak przesądzone. Grabowski doradza prowadzenie zdrowego stylu życia. To może nas uchronić przed zawałem.
- Nie mamy wpływu na to, że się starzejemy czy też to, że mężczyźni są bardziej narażeni na zawał serca, ale mamy wpływ na to, aby nie palić papierosów, zwiększyć swoją aktywność fizyczną, żeby obniżyć masę ciała, jeżeli jesteśmy otyli - tłumaczy doktor. Dodał, że warto też leczyć choroby, takie jak nadciśnienie i cukrzyca, bo to także zmniejsza ryzyko zawału.
Najważniejsze zależy od nas
Bardzo trudno ocenić jest prawdopodobieństwo ryzyka zawału na podstawie obciążenia genetycznego. Jednak, jak przyznaje doktor, utrzymuje się ono średnio na poziomie od kilku do kilkunastu procent. Reszta zależy od tego, jak my będziemy starali się dbać o własne zdrowie. - To jest najważniejszy element - tłumaczył doktor.
Kardiolog przestrzega też przed tym, że ujemny wynik testu na genetyczną przypadłość wcale nie przesądza tego, że nie będziemy narażeni na choroby serca, w tym zawał. - Jeżeli ktoś nie dba o swoje zdrowie i serce, to też może wystąpić u niego ryzyko zawału serca - ostrzegał kardiolog.
Jak podkreśla Grabowski, obecnie dzięki rozwiniętej medycynie szybciej i lepiej możemy leczyć zawały serca. Według niego, w Polsce częstość zapadalności na tę chorobę utrzymuje się na stałym poziomie. Zdarza się jednak, że chorują na nią także osoby coraz młodsze. - To nie wynika z tego, że mamy epidemię w tej grupie osób, ale po prostu częściej ją u nich rozpoznajemy - dodał kardiolog. Jak tłumaczył, wcześniej zawał u osoby młodej kończył się natychmiastowym zgonem, a teraz można go wykryć w ten sposób, aby te osoby mogły go przeżyć.
Zdaniem Grabowskiego testy powinny być w dostępne w aptekach "szybciej, niż nam się wydaje". Przestrzega jednak, że ich wyniki zawsze powinniśmy konsultować z lekarzem.
Zobacz całą rozmowę z Marcinem Grabowskim:
Autor: dd/rp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/TVN24