6 listopada rozpoczęła się erupcja Nyamuragira, wulkanu uchodzącego za najaktywniejszy w Afryce. Była tak spektakularna, że władze Parku Narodowego Virunga w Kongo, na terenie którego znajduje się wulkan, zaczęły organizować wycieczki w jego pobliże.
Wieczorem 6 listopada, po dwóch dniach wzmożonej aktywności sejsmicznej, na kongijskim wulkanie Nyamuragira pojawiło się pęknięcie. Wydobywały się z niego lawa, popiół oraz pył pełen dwutlenku siarki. Erupcja była wyjątkowo widowiskowa, fontanny lawy wznosiły się aż 400 m ponad krater i rozświetlały nocne niebo.
10 dni później wulkan wciąż wybuchał, w równie widowiskowy sposób. Władze Parku Narodowego Virunga postanowiły wykorzystać ten fakt i rozpoczęły organizowanie wycieczek w pobliże Nyamuragira. Turystom nie groziło niebezpieczeństwo, ponieważ znajdowali się w bezpiecznej odległości od wulkanu.
Zobacz zdjęcie
Ten niezwykły obraz satelitarny został uchwycony przez należącego do NASA satelitę Terra 16 listopada. Widać na nim wulkan, oznaczony na czerwono, a także wydobywające się z niego kłęby dymu.
To jeszcze nie koniec
Zapewne to nie koniec niezwykłych spektakli. Z doświadczenia sejsmologów wynika, że wybuch Nyamuragira trwa średnio kilka tygodni.
Autor: map//aq / Źródło: NASA