Fakt, że robi się coraz goręcej, a zasoby węgla się wyczerpią, powinien kierować naszą uwagę w stronę źródeł energii odnawialnej. Pokazuje to fundacja WWF w filmie "Punkt krytyczny. Energia odNowa" oraz towarzyszących mu krótszych odcinkach.
Latem 2015 roku w polskiej energetyce nastąpiło coś, co się nie zdarzyło od czasów komunistycznych. Ogłoszono 20. stopień zasilania, który oznacza największe ograniczenia w dostarczanej do fabryk mocy prądu. Jedną z przyczyn było gorąco, przez które zabrakło wody w Wiśle, a węglowa technologia potrzebuje ogromnych ilości wody do chłodzenia.
Ponieważ lata są coraz bardziej gorące i suche, w konsekwencji obniża się poziom wody w rzekach, a to zakłóca pracę elektrowni.
- Obecna energetyka jest energetyką scentralizowaną, wielkie scentralizowane elektrownie dostarczają prądu - mówi Marcin Popkiewicz, fizyk i analityk megatrendów.
Taki układ ma wadę. Jedna poważna awaria i następuje blackout, czyli brak zasilania, prowadzący nie tylko do utrudnień, lecz także do potężnych strat gospodarczych.
- Teraz popatrzmy na odnawialne źródła energii. One z zasady są dużo bardziej rozproszone, bo cała energia odnawialna jest rozproszona - tłumaczył Popkiewicz.
Jak zwracać się w kierunku odnawialnych źródeł energii
Tysiące przyłączonych do sieci małych elektrowni wiatrowych, słonecznych, biogazowych mogą sprawić, że nasz system energetyczny będzie bardziej odporny na blackout, a zarazem ekologiczny. W naszym interesie leży zwrócenie się w tym kierunku. Można na przykład instalować panele fotowoltaiczne.
Instalacja fotowoltaiczna produkuje energię przede wszystkim w okresie letnim. Zapotrzebowanie na energię w Polsce rośnie właśnie wtedy, bo elektrownie mają problem z wodą. Obecnie dostępne są fundusze na nowe instalacje, ale pula środków jest zbyt mała, by sprostać potrzebom rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Potrzebne jest kompleksowe rozwiązanie. Polscy inwestorzy czekają na taryfy gwarantowane, czyli stałą cenę za energię oddawaną do sieci.
- Widzę, że jest to bardzo niestabilny rynek i wynika to przede wszystkim z tego, że ustawodawca nie jest w stanie nadać jednoznacznych przepisów na dłużej niż pół roku czy rok - podkreśla Piotr Norberciak z Bison Energy, firmy oferującej rozwiązania wykorzystujące odnawialne źródła energii (OZE).
Warto zostać prosumentem
Pomimo trudności, w czystą i opłacalną energię ze słońca uwierzyło wielu inwestorów.
- Mając świadomość ochrony środowiska, buduję taką duża instalację, która wytwarza energię elektryczną na potrzeby mojego domu. Przez okres jednego roku wytwarzam dokładnie 100 procent zapotrzebowania. Obiecywano takim osobom jak ja, które mają takie instalacje, że skorzystamy z tak zwanych cen gwarantowanych - mówił Dariusz Tomczyk, prosument, czyli producent i konsument energii.
Indywidualni producenci część energii konsumują od razu, ale zwykle większość oddają do sieci. Gdy na przykład w ciągu dnia produkują energię, ale jej nie zużywają, bo są poza domem. Żeby to się opłaciło, kluczowe są odgórnie ustalone warunki finansowe. Zapowiadane taryfy miały być korzystne, jednak nie weszły w życie.
Młodzi widzą przyszłość w OZE
Młodzi Polacy zdają sobie sprawę z tego, że energia odnawialna to przyszłość. W 2016 roku w Zespole Szkół Technicznych nr 1 w Rybniku nie otworzyła się żadna klasa górnicza.
- Energia odnawialna przyciągnęła mnie, bo zastąpi węgiel, który się wyczerpie - mówił Kacper Norek, uczeń tej szkoły.
- To jest zawód z przyszłością, ja to całkowicie potwierdzam - wtórował mu Bogumił Wrona, nauczyciel tej szkoły.
Autor: map / Źródło: WWF
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock