Bank Światowy oferuje pomoc Filipinom, chce wesprzeć odbudowę kraju i proponuje 500 mln dolarów pożyczki. Do kraju docierają służby ratunkowe z całego świata, które pomagają mieszkańcom w powrotach w rodzinne strony. Wyspa Leyte jest zniszczona w 70-80 procentach - wynika z relacji wysłannika TVN24, Wojciecha Bojanowskiego.
Na Filipinach trwa odbudowa kraju. Największym wyzwaniem dla władz będzie przywrócenie do porządku wyspy Leyte, która - według szacunków - została zniszczona w 70-80 proc.
Pomoc warta 500 mln dolarów
Na pomoc przybył Bank Światowy, który zaoferował pożyczkę w wysokości 500 mln dolarów. Pieniądze mają zostać przeznaczone na budowę obiektów, których konstrukcja pozwoli przetrwać wiatry wiejące z prędkością 250-280 km/h.
Powoli wraca prąd
Filipińscy inżynierowie przyznają, że udało im się naprawić działanie trzech generatorów w Palo (centrum Filipin).
- Postaramy się doprowadzić prąd do najbliższych 3-4 km gminy Palo - powiedział jeden ze specjalistów. - Pełna moc prądnic zostanie przywrócona do świąt Bożego Narodzenia - dodał.
Nadal brakuje podstawowych środków
Nadal brakuje żywności i wody, jednak władze zapewniają, że dostawy niezbędnych artykułów staną się bardziej regularne. 11 dni po tragedii mieszkańcy nadal są pewni obaw i martwią się życie swoje i najbliższych.
- Obawiam się, że nie będę mogła zatroszczyć się o podstawowe potrzeby, o jedzenie dla dziecka, o moje zdrowie. Mam nadzieję, że mogę wrócić do pracy, żeby rozpocząć odbudowywanie naszego życia, bo nic nam nie pozostało - mówi jedna z mieszkanek.
- Śmigłowce transportują zapasy, głównie wodę i ryż, ale przed bramą lotniska jest kilka tysięcy osób, które ustawiają się w długą kolejkę, tylko po to, by po tygodniu wydostać się z Taclobanu. Jest tu wielu rannych i wielu chorych. Oni jako pierwsi dostają się na pokład śmigłowców - relacjonuje Wojciech Bojanowski, wysłannik TVN24.
Trwa liczenie ofiar
Trwa liczenie ofiar. Według aktualnych szacunków Haiyan przyczynił się do śmierci ponad 3,970 tys. osób, z tego 95 proc. ofiar zginęło w prowincjach: Layte i Eastern Samar. Z kolei za zaginionych uważanych jest prawie 1,200 tys. osób.
- Jak dotąd, nawet nie jestem pewny czy dotarliśmy do każdego zakątka naszego kraju. Wcale nie zdziwiłbym się, że są takie miejsca, w których ludzie potrzebują naszej pomocy - powiedział przedstawiciel ONZ.
Autor: kt/map / Źródło: Reuters TV, TVN24