Pół tysiąca mieszkańców osiedli i wsi w obwodzie odeskim na południu Ukrainy zostało ewakuowanych ze względu na zagrożenie powodziowe. Ulewy, które przeszły przez region, doprowadziły do wezbrania rzeki. Naporu wody nie wytrzymała ziemna zapora.
- Pamiętam, że w 1961 roku była taka powódź, ale tu nie sięgnęła - mówił Jewgienij, jeden ze starszych mieszkańców miejscowości Krasne Charcysk, którego pracownicy służb kryzysowych prowadzili do samochodu przeznaczonego do transportu ewakuowanych. Musieli przy tym przedzierać prze wodę sięgającą pasa.
Powódź spowodowała poważne straty w zalanych gospodarstwach, topiąc m.in. całe stada drobiu. - Jak będziemy żyć i karmić nasze dzieci? - rozpaczała sąsaidka Jewgienija.
Spadło 150 l deszczu
Według ministerstwa ds. sytuacji kryzysowych zalanych zostało około 250 domów, a co najmniej 30 kolejnych jest zagrożonych zawaleniem. Według urzędników dotknięte przez ulewy wsie były nieprzygotowane na taką ilość wody.
- 12 września mieliśmy 150 l deszczu na metr kwadratowy w powiatach tarutyńskim i charcyskim obwodu odeskiego. To odpowiada pięciomiesięcznej sumie opadów dla tego regionu - powiedział Wiktor Gubaj z ministerstwa.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV