Sześć osób nie żyje w wyniku ulewnych deszczy, które przez ostatnie dwa dni nękały południowo-wschodnią Hiszpanię. W akcji bierze udział ponad tysiąc żołnierzy.
Południowo-wschodnie regiony Hiszpanii zmagają się ze skutkami ulewnych deszczy, które w ciągu ostatnich dwóch dni doprowadziły do katastrofalnych powodzi. Wylały rzeki, wiele budynków zostało podtopionych, a drogi zmieniły się w rwące potoki. Wody było tak dużo, że niektóre tunele na autostradach były całkowicie zalane.
Rośnie bilans ofiar
Wcześniej media informowały o pięciu ofiarach śmiertelnych. W sobotę po południu bilans ofiar wzrósł do sześciu - w mieście Orihuela znaleziono ciało 41-letniego mężczyzny.
Z terenów dotkniętych powodziami ewakuowano ponad 3500 osób, a w sprzątaniu skutków gwałtownej pogody pomaga ponad tysiąc żołnierzy. Służby używają w akcji śmigłowców i dronów.
Na terenie gminy San Javier, Carlos Pallares wraz z żoną i dwiema córkami musieli schronić się na strychu domu po tym, kiedy do budynku wtargnęła woda i zniszczyła tylną ścianę.
- Siła, z jaką napierała woda, była tak duża, że płynęła do garażu jak prawdziwy wodospad. Kiedy byliśmy na strychu, usłyszeliśmy uderzenie. Wtedy runęła ściana - tłumaczył Pallares dodając, że nie było też prądu.
Zanim do uwięzionych dotarły służby, minęły cztery godziny.
"Nie zapomnimy o was"
W sobotę od rana obszary dotknięte powodzią odwiedzał premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Szef socjalistycznego gabinetu zapewnił, że w najbliższych dniach jego rząd uruchomi wsparcie finansowe dla najbardziej poszkodowanych gmin.
- Nie zapomnimy o was. Pozostaniemy tu i udzielimy wam wszelkiej niezbędnej pomocy - zapewnił szef rządu podczas spotkania z mieszkańcami Orihueli.
Minister spraw wewnętrznych Fernando Grande-Marlaska wyjaśnił w sobotę rano, że najbardziej dotknięte powodzią są wspólnoty autonomiczne Walencji oraz Murcji, gdzie z powodu podtopień nieprzejezdnych było prawie 100 dróg krajowych. Wraz z przesuwaniem się opadów w kierunku zachodnim liczne podtopienia wystąpiły również we wspólnotach autonomicznych Kastylii-La Manchy oraz Andaluzji.
- Sytuacja jest krytyczna, cała gmina jest pełna wody - powiedział Mario Cervera, burmistrz miasta Los Alcazares, jednego z najbardziej dotkniętych powodziami w prowincji Murcja.
- Sytuacja jest bardzo poważna i wraz z opadami deszczu może się jeszcze pogorszyć - powiedział prezydent regionu Murcja, Fernando Lopez Miras.
Ulewny deszcz
Meteorolodzy określają powodzie na wschodzie kraju jako największe od 100 lat. Od północy w piątek w niektórych gminach wspólnoty autonomicznej Walencji i Murcji spadła rekordowa ilość deszczu, przekraczająca 400 litrów na metr kwadratowy.
Meteorolodzy uspokajają, że w pogoda w ciągu kolejnych dni zacznie się poprawiać.
Autor: anw,dd / Źródło: reuters, pap, el pais