Letnich pożarów w Europie przybywa: we Włoszech ogień coraz częściej zagląda do miast, zaprószony przez nieuważnych turystów lub na skutek pożarów lasu.
We Włoszech kolejny dzień z rzędu strażacy walczą z pożarami lasów i zarośli. Największe pożary wybuchły w poniedziałek w rejonie Rzymu i Neapolu. Większość to rezultat podpaleń - twierdzi straż pożarna.
Rzym jak za Nerona
Wysoki słup dymu i ognia unosi się nad lasem sosnowym w rzymskiej dzielnicy Castelfusano w pobliżu wybrzeża. Ewakuowano mieszkańców domów, w których sąsiedztwie pojawiły się płomienie. To drugi w lipcu pożar w tym miejscu. Strażacy poinformowali, że zlokalizowali trzy ogniska, co ich zdaniem wskazuje na to, że było to podpalenie.
Wieczne Miasto otoczone jest przez kolejne wybuchające pożary. Władze regionu Lacjum apelują do rządu o ogłoszenie stanu kryzysowego. Władze miasta wyłączyły fontanny, aby zabezpieczyć zasoby wody na wypadek kolejnych pożarów.
W rejonie Neapolu od kilku dni trwają zmagania z kolejnymi pożarami na zboczach Wezuwiusza. Ogromne płomienie trawią też neapolitańskie wzgórze Posillipo. Wśród okolicznej ludności doszło do paniki. Mieszkańców zagrożonych domów ewakuowano. Dziesiątki osób musiały też opuścić swoje domy niedaleko Salerno na południu. Wszędzie walkę z żywiołem utrudnia silny wiatr.
Prowincja Posillipo przez cały poniedziałek borykała się z ogniem, który sięga już dzielnic willowych oddalonych o 400-500 metrów od miasta. Wiele domów już ewakuowano, ale ogień regularnie wymyka się spod kontroli.
Stan wyjątkowy
Łuna pożarów nawiedza przede wszystkim środkowe i południowe Włochy. W niedzielę ewakuowano dwa obozy kempingowe w miejscowości Capalbio w trakcie zjazdu lewicowych intelektualistów. Rokrocznie obóz cieszy się wielkim zainteresowaniem z racji elitarnego charakteru i hermetycznej struktury - tym razem pojawił się na nim nieproszony gość, ogień. Nikomu nie stała się większa krzywda, choć jeden ze strażaków po wielogodzinnej akcji wylądował w szpitali.
Powodem coraz częstszych pożarów są, zdaniem władz, na równi nieuważne zaprószenia, jak i sprażona suszą gleba i silny wiatr, przez który pożary szybciej się rozprzestrzeniają. W regionie Lazio władze już wprowadziły stan wyjątkowy, a prezydent regionu Nicola Zingaretti zajął oficjalne stanowisko w tej sprawie:
- Na tę chwilę w samej prowincji Rzymu jest osiemnaście pożarów. Tuziny pojawiały się i wygaszały tego dnia. Zaapelujemy do rządu o wprowadzenie stanu wyjątkowego w całym kraju.
Autor: sj/map / Źródło: ENEX,The Telegraph, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA