Mija miesiąc, od kiedy burza śnieżna Juno zainaugurowała prawdziwie zimowy sezon w USA. Na piątek rano czasu lokalnego zapowiada się kolejne załamanie pogody. Odpowie za nie prąd strumieniowy, który sprowadzi śnieg na duży obszar kraju.
Zima, która paraliżuje USA, trwa. W wielu regionach kraju prószy śnieg, odnotowywane są kolejne niskie wartości.
W tym tygodniu w stanie Wirginia z powodu złych warunków pogodowych większość szkół było zamkniętych. W ostatnich dniach w Karolinie Północnej niemal codziennie padało ponad 15 cm białego puchu. Śnieg swoim ciężarem zniszczył wiele drzew i linii energetycznych. Ponad 210 tys. mieszkańców było bez prądu.
Im dalej na północ, tym temperatury były coraz niższe. W Maine 75 łodzi rybackich utknęło na zamarzniętych wodach Atlantyku w pobliżu portów. Część z nich została uwięziona w błocie pośniegowym.
Początek meteorologicznej wiosny
Fakt, że 1 marca rozpoczyna się meteorologiczna wiosna, wcale nie oznacza odwilży dla USA, od miesiąca gnębionych przez śnieżyce i kolejne fale mrozu. Amerykańscy synoptycy zapowiadają, że w ten piątek przyjdzie kolejne załamanie pogody, z potężną porcją śniegu i ujemnymi temperaturami.
Załamanie pogody da się we znaki nie tylko mieszkańcom wschodnich stanów, ale też Wielkich Równin i Środkowego Zachodu.
Zima wraca na zachód
Za aurę będzie odpowiadał prąd strumieniowy, który przenosi ogromne masy powietrza z zachodu na wschód. W piątek swoim zasięgiem obejmie Góry Kaskadowe, Wielką Kotlinę i Góry Skaliste. System pogodowy przyniesie opady śniegu również w północnym Teksasie i południowej Oklahomie, czyli miejscach, które zdążyły już odczuć negatywne działanie śnieżyc Quantum i Remus. Synoptycy prognozują, że w piątek rano spadnie tam do 30 cm śniegu.
Weekend nie okaże się przerwą
W sobotę arktyczne zimno wedrze się na Wielkie Równiny, Środkowy Zachód i Północny Wschód. Atak potrwa około trzech dni. Tego samego dnia umiarkowane, a miejscami silne opady śniegu pojawią się w centralnej części Wielkich Równin, środkowej część Doliny Rzeki Mississippi, południowej części Wielkich Jezior i w północno-wschodnich stanach USA. Mocno zaśnieżone mają być przede wszystkim takie miasta jak Kansas, Chicago i Syracuse.
Synoptycy przewidują także, że w weekend intensywne opady śniegu zaatakują południe stanu Utah, Mogollon Rim w Arizonie, dwa pasma Gór Skalistych - San Juan i Sangre de Cristo, stan Nowy Meksyk.
Ślizgawka
Synoptycy ostrzegają też przed marznącym deszczem, który na drogach stworzy lodowicę. W piątek powinni uważać przede wszystkim kierowcy poruszający się po centralnej części Wielkich Równin, dolinie rzeki Ohio śródatlantyckich stanach.
Druga porcja marznącego deszczu zaatakuje w nocy z soboty na niedzielę w południowej części Appalachów. W niedzielę po południu temperatura ma tam jednak wzrosnąć powyżej zera.
Meteorolodzy ostrzegają przed śliskimi drogami, szczególnie na mostach i wiaduktach. Niebezpiecznie ma być w miastach St. Louis, Filadelfia i Atlanta.
Końca nie widać
Wstępne prognozy mówią, że śnieg i mróz utrzymają się także w następnym tygodniu, a kolejne śnieżyce przejdą nad Środkowym Zachodem i wschodnimi stanami we wtorek i w środę.
Autor: mar/map / Źródło: weather.com, Reuters TV