Ostatni tydzień jest wyjątkowo trudny dla wielu mieszkańców Boliwii i Peru. Przez gwałtowne opady deszczu.
Ulewny deszcz, który nawiedził państwa Ameryki Południowej, spowodował powodzie i lawiny błotne. Jak poinformowały władze Peru, niszczycielski żywioł zebrał śmiertelne żniwo. 10 osób zginęło, a setki tysięcy pozostały bez dachu nad głową.
11 lutego prezydent Peru Martin Vizcarra przekazał, że żywioł dotknął blisko 8000 osób. Najbardziej ucierpiały miasta Tacna i Moqyegua znajdujące się na południu kraju oraz leżący na północy region Ancash.
Wylała rzeka
Po intensywnych opadach deszczu wylała rzeka Hullaga. Woda zalała ulice miejscowości regionu Loreto, szpitale i domy, zmuszając mieszkańców do ewakuacji. W regionie Ancash powódź zamieniła drogi w rwące potoki. Lokalne media poinformowały, że wojsko dostarczyło pomoc humanitarną do miast Arequipa, Tacna i Moquegua.
Dramatyczne skutki w Boliwii
Powódź nie oszczędziła również mieszkańców Boliwii. Lokalne media przekazały, że zginęło tam co najmniej 21 osób, a 11 uznaje się za zaginione. 11 lutego Javier Zabaleta, minister obrony narodowej Boliwii, ogłosił, że w wyniku powodzi ucierpiało blisko 9600 rodzin, ponadto aż 14 gmin zadeklarowało stan klęski żywiołowej. Minister dodał również, że liczba poszkodowanych wciąż rośnie, gdyż poziom rzek w departamencie Beni w północnej Boliwii niebezpiecznie wzrasta.
Powódź wywołana ulewnymi opadami deszczu doprowadziła do wielu zniszczeń. Lokalne media podały, że rzeki Lubribay, Porvenir i Chincha w departamencie La Paz wylały. Woda zalała ponad 50 domów i 10000 hektarów pól uprawnych. Zajęcia w szkołach zostały odwołane.
Autor: sc/map / Źródło: Reuters, floodlist.com