Pucują, szorują i wycierają największy symbol Brukseli - Atomium. Obiekt stracił blask przez spadające z nieba paliwo lotnicze. Operacja jest skomplikowana ze względu na kształt i delikatną konstrukcję obiektu, który wzorowany jest na schemacie kryształu żelaza.
Pięciu niezwykłych sprzątaczy wspięło się w poniedziałkowy poranek na mierzący 103 metry monumentalny model kryształu żelaza. Tak rozpoczęło się coroczne czyszczenie stanowiącego największy symbol Brukseli i wybudowanego w 1958 r. na światową wystawę Expo Atomium.
Obiekt codziennie zanieczyszczają litry paliwa wyrzucanego przez silniki samolotów, lądujących na pobliskim międzynarodowym lotnisku Zaventem.
Skomplikowana operacja
Czyszczenie potrwa co najmniej tydzień, bo Atomium to skomplikowana konstrukcja. Umieszczona jest na trzech jednakowych dwunogach. Składa się z dziewięciu kul - cząsteczek połączonych ze sobą rurami. Każda ma 18 m średnicy.
Obiekt wykonano ze stali i aluminium. W słońcu lśni na kilometr, dzięki temu, że co roku z pyłu, kurzu i smogu czyszczą go alpiniści. Plam nafty emitowanych przez silniki samolotów nie da się usunąć za pomocą zwykłych środków.
Po wypróbowaniu rozmaitych produktów, dyrekcja Atomium postanowiła wyczyścić plamy płynem do szorowania łodzi. Jest nadzieja, że tym sposobem kulom uda się przywrócić należyty blask.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: PAP/EPA