Od soboty mieszkańcy okolic Melbourne w australijskim stanie Wiktoria sprzątają zgliszcza. Pożary zniszczyły tam około setki budynków.
Początek marca był wyjątkowo gorący w Australii. Mieszkańcy stanu Wiktoria zmagali się z falą upałów i pożarami. Wysoka temperatura i porywisty wiatr sprawiały, że ogień rozprzestrzeniał się w różnych kierunkach, przez co był trudny do opanowania. Drzewa eukaliptusowe, których w Australii nie brakuje, nie ułatwiały akcji gaśniczej - olejki eteryczne znajdujące się w ich liściach jest wysoce łatwopalny.
W hrabstwie Cardinia na południowym wschodzie aglomeracji Melbourne spłonęła około setka budynków, w tym 30 domów.
- To były niszczycielskie pożary. Mieszkańcy wciąż są wytrąceni z równowagi. To były ciężkie chwile i wszyscy są bardzo zmęczeni - powiedział lokalny polityk Graeme Moore. Poinformował, że nikt nie zginął i nie został ranny.
- Wiele emocji nami targało, ale jesteśmy cali, nasze zwierzęta też, nikt nie stracił życia i to jest najważniejsze - powiedziała mieszkanka Kim Barkley.
Autor: anw/map / Źródło: Reuters