Od piątku silny wiatr był przyczyną prawie 11 tysięcy interwencji straży pożarnej. 15 osób, w tym czterech strażaków, odniosło obrażenia. Najnowszy bilans gwałtownego pogodowego weekendu przedstawił w poniedziałek po południu komendant główny Państwowej Straży Pożarnej generał brygadier Leszek Suski.
Najwięcej działań związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru strażacy prowadzą w poniedziałek w województwach: małopolskim, śląskim, opolskim i podkarpackim - powiedział komendant główny PSP.
W mniejszej skali działania są również prowadzone w województwach: mazowieckim i wielkopolskim. Gen. brygadier Leszek Suski dodał, że pojedyncze interwencje związane z wichurami są prowadzone także w innych częściach kraju.
Jak podają synoptycy tvnmeteo.pl, we wtorek w większości kraju będzie pogodnie, osłabnie też wiatr, ale w kolejnych dniach można się spodziewać intensywnych opadów deszczu oraz w wielu miejscach silnych porywów wiatru.
Strażacy wyjeżdżali 11 tysięcy razy
Według danych Państwowej Straży Pożarnej, od piątku do około godziny 15 w poniedziałek w wyniku silnego wiatru strażacy interweniowali prawie 11 tysięcy razy. Najwięcej, bo ponad 6,2 tys. wyjazdów odbyło się w poniedziałek, a ponad 2,8 tys. - w niedzielę.
W tym czasie uszkodzonych zostało ponad 1,8 tys budynków, z czego ponad 1,3 tys. to budynki mieszkalne. Rannych zostało 15 osób, w tym czterech strażaków.
W miejscowości Olszowa w woj. opolskim na pojazd ochotniczej straży pożarnej spadło drzewo. Dwóch strażaków z sześcioosobowej załogi zostało rannych i zabranych do szpitala. Zniszczony został czteroletni samochód strażacki o wartości około 850 tys. zł.
Kolejny strażak został ranny w miejscowości Dąbrowica w woj. małopolskim na skutek uderzenia przez element konstrukcji budynku podczas zabezpieczania dachu.
W województwie pomorskim w strażaka uderzył konar drzewa. Szef PSP podkreślił, że życiu rannych strażaków nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Pozostałe osoby odniosły obrażenia w wyniku najechania samochodem na zwalone konary drzew. W jednym przypadku drzewo zwaliło się na samochód osobowy, poszkodowana została także osoba przebywająca we własnym domu, kiedy zerwał się dach - poinformował komendant.
Łącznie rannych zostało 15 osób.
32 tysiące strażaków, ponad siedem tysięcy pojazdów strażackich
Suski powiedział, że tylko w poniedziałkowych interwencjach uczestniczyło prawie 32 tys. strażaków i ponad 7,3 tys. samochodów strażackich.
Działania strażaków polegały głównie na zabezpieczaniu uszkodzonych dachów oraz pomocy w usuwaniu szkód w gospodarstwach. - Strażacy udzielali także pomocy osobom, które z uwagi na brak prądu nie mogły korzystać z aparatury medycznej. W kilku przypadkach strażacy wyjeżdżali do takich osób z agregatami prądotwórczymi - zaznaczył szef PSP.
Najwięcej interwencji było w poniedziałek w województwach: małopolskim - 2557, śląskim - 1887, opolskim - 684 i podkarpackim - 487.
Komendant zaapelował, by tam, gdzie siła wiatru jest bardzo duża, mieszkańcy tymczasowo zrezygnowali z jazdy samochodem i nie wychodzili z domów. Dodał, by przed wystąpieniem podobnych zjawisk zabezpieczyć przedmioty znajdujące się na balkonach i parapetach oraz - w miarę możliwości - nie parkować pod drzewami i elementami konstrukcji, które mogą zostać uszkodzone.
Tysiące ludzi nadal bez prądu
Według przekazanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, około 17 w poniedziałek 38 tys. odbiorców pozostawało bez dostaw energii elektrycznej wskutek silnego wiatru. Jak poinformowała Bożena Wysocka z RCB, najwięcej gospodarstw bez prądu było na Śląsku i w Małopolsce.
Odbudowa niektórych linii energetycznych i usuwanie uszkodzeń spowodowanych w minionych dniach na południu Polski przez huraganowy wiatr może potrwać do wtorku - oceniają przedstawiciele grupy Tauron. Przy usuwaniu szkód nieprzerwanie pracuje ponad 2 tys. osób.
Od nocy z niedzieli na poniedziałek spółka zarejestrowała ponad 12,5 tys. zgłoszeń dotyczących uszkodzeń linii energetycznych, a przez cały weekend wpłynęło 21 tys. zgłoszeń. "W kulminacyjnym momencie bez zasilania było ponad 410 tys. klientów spółki. Dotychczas energetycy przywrócili prąd do ponad 380 tys. gospodarstw domowych" - podali przedstawiciele Taurona.
Najczęstsze uszkodzenia napowietrznych sieci elektroenergetycznych polegały na zerwaniu przewodów, złamaniu słupów, uszkodzeniu lub zniszczeniu konstrukcji stalowych oraz uszkodzeniu izolatorów. Poza tym w wielu przypadkach energetycy musieli usuwać połamane drzewa i gałęzie z linii elektroenergetycznych.
Usuwane szkody na kolei
Jak podała spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, trwa naprawa szkód wyrządzonych przez wichury w infrastrukturze kolejowej. W poniedziałek o godzinie 18.30 przejezdna była większość linii w województwach: śląskim i dolnośląskim. Pozostały trzy lokalizacje do przywrócenia ruchu: Sól-Zwardoń, Wisła Uzdrowisko-Wisła Głębce oraz na Dolnym Śląsku odcinek Bystrzyca Kłodzka-Domaszków-Międzylesie.
Przewidywano, że część prac może zostać zakończona dopiero we wtorek.
"Informacje o zmianach przekazywane są na stacjach i przystankach" - zapewniła spółka kolejowa.
Autor: rzw / Źródło: PAP, tvnmeteo.pl