Polski system energetyczny w ogromnym stopniu opiera się na węglu. W tym zakresie potrzebna jest jednak zmiana. Konwersja na odnawialne źródła energii, zdaniem klimatologa Bogdana Chojnickiego, to kwestia "zwyczajnego przetrwania społeczeństwa polskiego jako takiego".
Już za kilka dni rozpocznie się szczyt klimatyczny, który potrwa do 14 grudnia. W wydarzeniu udział ma wziąć blisko 30 tysięcy delegatów z całego świata, w tym szefowie rządów oraz ministrowie odpowiedzialni za kwestie środowiska i klimatu.
Katowice, czyli miasto, w którym szczyt się odbędzie, są polskim symbolem gospodarki opartej na węglu.
- Jest pewnym symbolem przemian, które nam się zdarzyły na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to upadek systemu komunistycznego spowodował zmianę sposobu użytkowania właśnie między innymi przemysłu. Od 1989 roku nastąpiła silna konwersja przemysłu. To pierwsze wytchnienie, które daliśmy środowisku, polegało na tym, że zamykaliśmy największych trucicieli. Zmieniło się wtedy bardzo dużo, a od tego czasu już niewiele - tłumaczył w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 profesor Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Sami nic nie zrobimy
Komisja Europejska przedstawiła w środę długoterminową strategię klimatyczną, przewidującą, że do połowy tego stulecia Unia Europejska stanie się neutralna pod względem emisji gazów cieplarnianych, co oznacza, że emisja będzie równa pochłanianiu CO2. Punktem wyjścia ma być jednak 45-procentowa redukcja emitowanego dwutlenku węgla do 2030 roku. Z punktu widzenia Polski, której system energetyczny opiera się w około 80 procent na węglu, strategia zapowiada rewolucję. Czytaj więcej na tvn24bis.pl.
- Generalnie obserwujemy od kilku lat sytuację, w której pomysły, które prezentuje polski rząd, zwyczajnie rozjeżdżają się z pomysłami, które są globalnie akceptowane - mówił Chojnicki. Dodał również, że mamy wspólną, globalną atmosferę. - Tylko wspólnie, w pewnej umowie wspólnej, możemy wypracować coś, co pozwoli nam przetrwać następne lata - podkreślił.
Zasoby są na wykończeniu
Profesor tłumaczył również, że zasoby węgla powoli się kończą.
- Cały czas rozmawiamy o tym, że mamy na 150 lat zasobów węglowych. Tak było powiedzmy 50 lat temu. Dzisiaj możemy założyć, że mamy je na 100 lat. Musimy nanieść na to poprawkę, bo w zasadzie węgla pali się coraz więcej, co oznacza, że nasze zasoby są niewielkie - ostrzegał. - Możemy sobie rozważać różne scenariusze w oparciu o polski węgiel, czy węgiel sprowadzany z zagranicy, ale problem będzie polegał na tym, że zwyczajnie nam tego węgla zabraknie - wyjaśnił prof. Chojnicki.
Podkreślił również, że konwersja na odnawialne źródła energii nie jest jedynie kwestią "widzimisię", nie jest nawet kwestią zagrożeń związanych ze zmianą klimatu. Zdaniem klimatologa to kwestia "zwyczajnego przetrwania społeczeństwa polskiego jako takiego".
- Tego się nie zrobi w ciągu jednego dnia. Jeżeli sobie ktoś wyobraża, że w ciągu jednego dnia, w ciągu jednego roku zmienimy coś dramatycznie, jest w absolutnym błędzie. Potrzeba długofalowej polityki. Takiej z perspektywą na przykład do 2050 roku. To nam pozwoli po pierwsze - uniezależnić się od kończącego się surowca, a po drugie - co jeszcze ważniejsze - uniezależnić się od importu paliw z zewnątrz - mówił profesor Chojnicki.
Walka o niezależność
Polska jest w dużej mierze uzależniona od energii z zewnątrz. Jak powiedział Chojnicki, do naszego kraju importujemy 30 procent energii z zagranicy. Są jednak kraje, na przykład Włochy, które importują nawet 80 procent energii.
Co to oznacza? - Walka o źródła odnawialnej energii to walka o energetyczną niezależność. Zupełnie zapominamy o tym, ciągle dbając o to, co już kiedyś było, co w zasadzie się kończy - wyjaśnił profesor.
Żeby jednak przestawić się na odnawialne źródła, konieczna jest zmiana myślenia.
- Jeżeli społeczeństwo zmieni poglądy, to politycy w naturalny sposób będą musieli te poglądy także zmienić. Działania muszą się zacząć od tego, żebyśmy my wszyscy zwyczajnie sobie uświadomili, że problem jest poważny. A tak naprawdę wyjścia nie ma. To jest dyskusja, że zasoby nam się kończą. Co oznacza, że jesteśmy zdani na łaskę importerów - alarmował klimatolog.
- I teraz pozostaje pytanie - zaczynamy działać nad swoimi źródłami energii, czy zwyczajnie coraz bardziej uzależniamy swoją gospodarkę, swój rozwój, od energii, która przychodzi z zewnątrz - skwitował.
Posłuchaj całej rozmowy z prof. Chojnickim:
Autor: sc/aw / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock